Przez wiele lat, ten dzień kojarzył się z, niekoniecznie pierwszej świeżości tulipanem. Każda pani wracała z pracy, przynajmniej z jednym. Po powrocie mężowie parzyli kawę i do wazony dokładali kolejne tulipany, czasem róże. Niektórzy wyśmiewali to święto… bez święta. Czyż jednak nie jest to jeden z najsympatyczniejszych dni w kalendarzu?! Kilka godzin, w trakcie których możemy ucieszyć nasze panie, szerszym niż zwykle uśmiechem, radością i ciepłem, którego niejednej z nich na co dzień po prostu brakuje…czytaj