Grupa na własną rękę rozpoczęła poszukiwania. Później na pomoc wezwano golczewskich strażaków. W akcji poszukiwawczej uczestniczyły 4 zastępy ochotników. Jak się okazało – mężczyzna wrócił do domu zapominając poinformować o tym kompanów.
fot. OSP Golczewo
Podgolczewskie lasy obfitują w grzyby! Postanowiła to wykorzystać grupa zapalonych grzybiarzy. Zanim zaczęli szukać borowików i maślaków, umówili się, że punktualnie w południe zakończą grzybobranie i spotkają się w umówionym miejscu. Przyszli wszyscy oprócz jednego mężczyzny.
Grupa na własną rękę rozpoczęła poszukiwania. Później na pomoc wezwano golczewskich strażaków. W akcji poszukiwawczej uczestniczyły 4 zastępy ochotników. Jak się okazało – mężczyzna wrócił do domu zapominając poinformować o tym kompanów.
do Gość • Wtorek [01.10.2013, 16:37] • [IP: 213.158.216.***] tyle to musi minąć aby policja się w to włączyła a przecież napisali że szukali go strażacy ochotnicy -normalny ludzki odruch
a ponoć musi minąć 24 godz żeby zaczac poszukiwania chyba co ?i na takie głupoty ida podatki ??
pies to pies.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
przed wszczeciem poszukiwan Pana jeszcze w domu nie było.nie róbcie z nas. ...
ciekawe czy jeszcze nie nazbieral mochomorow
ludzie co z wami? yyy jak się nazywa ten Niemiec co mi wszystko w domu chowa i nie mogę nic znaleźć... yyy Alzheimer czy jakoś tak, spotkał Alzhaimera i tyle
ja też tak raz miałem, ale spotkałem kolegę z wojska i się zasiedziałem.normalka
Popieram wszystkich!
Jak nie ma się orientacji w lesie to trzeba zrezygnować z grzybobrania. No ale dobrze, że się znalazł.
Gościu to jakiś cienias. Powinien teraz choć w części zapłacić za akcję. Swoją drogą poszukiwania tego grzybiarza powinno się zacząć od jego mieszkania, jeśli tak uczyniono to superrrr!
no wlasnie i kto za to zaplaci ?
No to niech odpowiedni organ teraz nie zapomni grzybiarza obciążyć kosztami akcji.
Pacan, obciążyć go kosztami.
idiota
W tym Golczewie to naprawdę wszystko możliwe! Co za miasto, co za ludzie...