Zgłoszenie wpłynęło od jednej z mieszkanek sąsiedniego budynku, która zauważyła dym wydobywający się z pustostanu. Po dojeździe pierwszych zastępów strażacy zastali zadymione wnętrze opuszczonego obiektu i przystąpili do gaszenia.

W środku paliły się nagromadzone odpady, w tym materace i różne rzeczy pozostawione przez osoby, które według relacji mieszkańców miały pojawiać się tam wcześniej. Strażacy pracowali zarówno wewnątrz budynku, jak i od strony zarośniętego podwórza, gdzie widoczny był gęsty dym.

Akcja trwała kilkadziesiąt minut. Skrzyżowanie przy ulicy Skłodowskiej i Marii Dąbrowskiej było w tym czasie nieprzejezdne z powodu rozstawionych węży i pojazdów ratowniczych. Na miejscu obecny był również patrol policji, który zabezpieczał teren.

Nie odnotowano osób poszkodowanych. Budynek, jak wynika z relacji mieszkańców, od dłuższego czasu pozostaje opuszczony. Przyczyny powstania pożaru będą ustalane.

Na miejscu dało się także zauważyć bardzo rzeczową i profesjonalną współpracę służb z mediami. Strażacy wyznaczyli strefę bezpieczeństwa, jednak umożliwili dziennikarzom obserwację działań z odpowiedniego dystansu, bez niepotrzebnych napięć czy ograniczeń. Dzięki temu możliwe było udokumentowanie pracy ratowników, którzy w aparatach ochrony dróg oddechowych wchodzili do zadymionego budynku i wspierali się nawzajem podczas działań. To przykład sytuacji, w której obecność zawodowych reporterów nie zakłóca akcji, a jednocześnie pozwala pokazać mieszkańcom, jak wygląda realna, praca strażaków.

Jeśli pojawi się oficjalna informacja od straży lub policji – zaktualizujemy materiał.

źródło: www.ikamien.pl