Więcej pewności i racjonalizmu
Według badania Grupy Blix, w tym roku 41,9% Polaków zamierza rdr. ograniczyć wydatki na wielkanocne artykuły spożywcze. W zeszłym roku 47,5% rodaków deklarowało, że zmniejszy koszty świątecznych zakupów w stosunku do 2022 roku. Obecnie 36,2% konsumentów nie przewiduje takich cięć. Poprzednio dotyczyło to 31% ankietowanych. Komentujący wyniki badania eksperci dostrzegają, że Polacy zaczynają delikatnie odbudowywać swoją pewność finansową, choć wciąż zachowują ostrożność.
– Wielkanocne wybory zakupowe Polek i Polaków pokazują, że konsumenci coraz lepiej odnajdują się w rzeczywistości wysokich cen. Choć nadal ponad 40% deklaruje chęć ograniczenia wydatków na świąteczne zakupy spożywcze, to w porównaniu z rokiem ubiegłym jest to spadek o niemal 6 punktów procentowych. Jednocześnie więcej osób niż wcześniej mówi wprost, że nie zamierza oszczędzać. To sygnał, że część gospodarstw domowych odzyskuje finansową stabilność lub po prostu jest zmęczona ciągłym zaciskaniem pasa – mówi dr Jolanta Tkaczyk, prof. Akademii Leona Koźmińskiego.
Do tego Mateusz Dąbrowski z Grupy Blix zauważa, że różnica między osobami nastawionymi na większe oszczędzanie i nieprzewidującymi tego zmniejszyła się z blisko 17 p.p. do prawie 6 p.p. To może wynikać z kilku czynników. – Po pierwsze, realne podwyżki cen żywności wyhamowały, a konsumenci to odczuli. Po drugie, przez ostatnie 2-3 lata wielu z nas nauczyło się racjonalizować swoje wydatki, planować zakupy i korzystać z promocji, czyli kupować mądrzej, niekoniecznie mniej – wyjaśnia ekspert.
Natomiast 17,6% Polaków jeszcze nie wie, czy w tym roku zmniejszy wydatki na świąteczne zakupy spożywcze w stosunku do ubiegłorocznych. Rok temu wynik był bardzo podobny – 17,2%.
Obecnie ta kwestia nie ma znaczenia dla 4,3% rodaków. Identycznie było w ub.r. W ocenie Marcina Lenkiewicza z Grupy Blix, spora grupa konsumentów odkłada decyzję do momentu, gdy zobaczy ceny i promocje dostępne w sklepach tuż przed świętami. Zdaniem eksperta, to bardzo racjonalna postawa, typowa dla dzisiejszego świadomego klienta, który nie chce deklarować cięć w budżecie w ciemno.
– Kluczowym czynnikiem decyzyjnym będzie realna dostępność atrakcyjnych cen i promocji – szczególnie w takich kategoriach, jak mięso, nabiał, pieczywo czy produkty premium na świąteczny stół. Wiele niezdecydowanych teraz osób będzie porównywało oferty dostępne w ostatniej chwili w różnych kanałach sprzedaży, tj. stacjonarnych i online. I dopiero wówczas zdecyduje, czy utrzyma zakupy na zeszłorocznym poziomie – uważa Marcin Lenkiewicz.
Bez drastycznych cięć
Konsumenci, którzy zamierzają rdr. ograniczyć wydatki na wielkanocne zakupy spożywcze, przeważnie planują je ciąć o 10-15%. Taki przedział podaje 24,9% badanych (w ub.r. 23,5% i drugie miejsce w zestawieniu). Na drugiej pozycji jest zakres 15-20%, deklarowany przez 24% badanych (w ub.r. 23,7% i pierwsze miejsce w rankingu).
Widać więc, że niemal połowa wskazań dotyczy zmniejszenia wydatków o 10-20%. Na trzecim miejscu jest przedział 20-30%, wybierany przez 15,5% konsumentów (16,7%). Następny w zestawieniu jest zakres oszczędności do 10%, zgłaszany przez 14,2% (rok temu – 10,9%). W przypadku tej odpowiedzi widać największą zmianę rdr. – wzrost o 3,3 p.p.
– Najpopularniejsze deklarowane poziomy oszczędności świadczą o tym, że Polacy nie chcą rezygnować ze świątecznych tradycji, ale podchodzą do wydatków bardziej świadomie. Wzrost wskazań dla zakresu do 10% sugeruje też, że konsumenci szukają raczej umiarkowanych rozwiązań niż radykalnych. To uwidacznia obraz racjonalnego konsumenta, który kalkuluje, porównuje i podejmuje decyzje z większym spokojem niż rok czy dwa lata temu – dodaje prof. Akademii Leona Koźmińskiego.
Natomiast 12,4% respondentów jeszcze nie wie, o ile procent zmniejszy świąteczne wydatki względem zeszłorocznych (poprzednio – 13,3%). Tu zanotowano spadek rdr. o 0,9 p.p. – Coraz mniej osób deklaruje niepewność co do swoich decyzji zakupowych. To pokazuje większe zdecydowanie i lepsze planowanie budżetu. Dla tej grupy konsumentów najważniejsze są ceny w ostatnim już tygodniu przed świętami, ale wszystko wskazuje na to, że ostatecznie dołączą do dominującego trendu ostrożnego, ale nie drastycznego ograniczania wydatków – analizuje ekspertka.
Pod koniec zestawienia jest przedział 40-50%, wskazywany przez 4,3% konsumentów (poprzednio – 4,4%). Na przedostatnim miejscu widać zakres 30-40%, podawany przez 3,4% shopperów (6,2%). Na ostatniej pozycji są oszczędności powyżej 50%, wybierany przez 1,3% osób (1,3%). Jak podsumowuje Mateusz Dąbrowski, największe cięcia są dziś rzadkością. Utrzymują się na niskim, stałym poziomie. To sugeruje, że najtrudniejszy moment ekonomiczny konsumenci mają już za sobą, a obecne decyzje są raczej formą wyważonego zarządzania domowym budżetem niż działaniem pod presją.
MondayNews Polska