W historycznych zapiskach nie ma słowa o tłumnym wydarzeniu. I choć całe Betlejem oświeciła promień gwiazdy to, jakby dedykując to nam-w początku XX wieku, uspokajająca cisza, przytłaczająca noc towarzyszyły wydarzeniu, które uczyniło z nas ludzi wolnych, ludzi przejętych, ludzi nadziei. Nie idziemy dziś tej nadziei szukać w tłumie braci. Wielu z nas stanie może za to w ogródku, na tarasie, balkonie, w zamyśleniu. Niech nasze myśli będą wysoko, niech nasze serca biją głośno, niech spełnią się marzenia!