- Dzisiaj miałem nieprzyjemność przejechać się rowerem trasą R10 z Międzyzdrojów do gazoportu.Niestety na odcinku 2-3 km przed gazoportem leżą powalone drzewa.7- 8 sztuk co kilkaset metrów.Niektóre z nich można przeskoczyć ale kilka z nich trzeba obejść, co nie jest łatwe gdyż zarośla są gęste i kłujące.Rozumiem, że wichura zaskoczyła służby, ale mija już kolejny dzień i nadal skutki porywistego wiatru nie są usunięte...Szkoda, że władze nie dbają o tych, co chcą uprawiać jazdę na rowerze, to piękny sport...Ja sobie poradziłem z tym torem przeszkód ale widziałem miny turystów na rowerach z wypożyczalni, nie byli raczej w siódmym niebie - dzieli się swoimi spostrzeżeniami pan Tomasz.
Gościu z 19.10.-08;09:15 czytaj ze zrozumieniem. Mój komentarz dotyczył Gościa z 18.10-09;59:22. To ON uważa, że to tak szybko i łatwo. Ja wiem jak wygląda praca z piłą. A mądralą to jesteś Ty.
Magda, miałem do czynienia z piłą, wiem ile to roboty udrożnić przejazd.Następna mądrala.
moja twoja na rower iiii szuru buru jak tak chcecie jeździć, nie tylko na kogos liczyć
Jeżeli uważasz, że to tylko godzinka, dwie pracy z piłą, to do dzieła masz gdzie się wykazać.
Usunięcie szkód to raptem godzina, dwie użytku piły.Ale u nas musi się to uprawomocnić, potrzeba tygodnia by podjąć po pięciu zebraniach decyzję o usunięciu zwalonych drzew.Tu trzeba działać!Ciekawe, bo jak jednemu czy drugiemu takie drzewko na drodze do pracy się zwaliło to już nie było by tej wyrozumiałości do służb.I do nieuków nie umiących liczyć.Wiało kilka dni temu a nie wczoraj przestało.
Przecież była informacja żeby jeszcze nie korzystać z tych ścieżek, z powodu ogromnych strat w drzewostanie. Temat z dupy
wystarczyło zadzwonić po straż i było by po krzyku, a nie szukać taniej sensacji
W piątek przestało wiać a ten już chce żeby w sobotę było ogarnięte czytelniiu