Droga rozmówczyni. Skoro Pani twierdzi że nie ma problemu to skąd do diaska jakieś dziwne godziny i decyzje ograniczające mnie. Z szacunkiem odnosząc się do wypowiedzi lecz nie zgadzając się z tym co jest jedynie wymysłem ograniczonych i nieodpowiedzialnych ludzi. Nie mam 30 lat i gdybym miał przejść na emeryturę to zrobiłbym to już dawno, lecz jestem żołnierzem i moja przysięga nie niknie po 15 latach służby!

Od niedawna jestem na emeryturze. Przepracowałam prawie 40 lat, a do pracy zawsze brałam jedzenie z domu. Nie powiem, ale sporadycznie zdarzało się, że zmuszona byłam wyjść. Zatem, nie rozumiem takich wpisów, że akurat te godziny są na przerwę śniadaniową!! Obecnie, niektóre zakłady pracy mają na swoim terenie tzw. zaplecza śniadaniowe. Teraz, w dobie pandemii, tym bardziej trzeba myśleć i nie robić problemu tam, gdzie go nie ma. Zatem, bierz kanapki z domu, siedż na dupie w pracy, nie wyłaż, bo nie będziesz wiedzieć, gdzie złapałeś wirusa, czego nie życzę.

A osoby pracujące o której. Mi wypada w tych godzinach przerwa śniadaniowa i nie mogę? Kto mnie pozbawił praw publicznych? To jest ustawa czy uchwała? Jednego jestem pewien, Pan Jarosław K. nie wprowadzi podatku" bykowego",