ikamien.pl • Wtorek [30.06.2020, 22:59:31] • Świnoujście
Lata mijają, a pracownicy PPDiUR Odra pozostają nadal rybacką rodziną. Zobacz fotogalerię!

fot. Andrzej Ryfczyński
Zawsze dawniej od kiedy pamiętam, w czerwcu na Dni Morza Odrowcy świętowali w amfiteatrze. Podczas takich uroczystości były nagrody i awanse. Były też przedstawiane plany rozwoju przedsiębiorstwa. W moich archiwach znalazłem takie zdjęcie z uroczystości w dawnym amfiteatrze, na którym widać legendarnego dyrektora "Odry" Juliusza Hebla, jak przemawia do pracowników wypełnionego po brzegi amfiteatru w 1968 roku. Teraz spotykają się w Forcie Anioła.
W tym roku mija już 17 lat odkąd przestało istnieć Przedsiębiorstwo Połowów Dalekomorskich i Usług Rybackich „Odra w Świnoujściu. Pracownicy „Odry" do dziś jednak stanowią rodzinę i wspólnotę przyjaciół, których łączą wspomnienia lat spędzonych na odległych łowiskach. Kolejne odbyło się w sobotę na terenie Fortu Anioła, który nie pierwszy raz gości załogę dawnego rybackiego giganta.

fot. Andrzej Ryfczyński
Nie zanika tradycja spotkań dawnych Odrowców. Zainicjowane przez, nieżyjącego już kapitana Waldemara Buczyńskiego spotkania do dziś przyciągają „dzieci Matki Odry".

fot. Andrzej Ryfczyński
Tym razem setka pracowników Odry spotkała się bez rodzin i znajomych spoza odrowskiej załogi.Spotkanie rozpoczęło się od minuty ciszy dla tych, którzy odeszli na wieczną wachtę, m.in. kapitana ż.w. Janusza Szarka, który zmarł we wrześniu ub. roku w Trójmieście gdzie spędził ostatnie lata życia.

fot. Andrzej Ryfczyński
Organizację ich plenerowej imprezy wsparło miasto, fundując poczęstunek. Pogoda dopisała więc grille mogły stanąć na podwórzu fortu. Wielu przyniosło dawne zdjęcia by usiąść do pogawędki przy stolikach i wspominać czas spędzony nie tylko na odległych łowiskach.

fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum
Później chętnie pozowali do wspólnego zdjęcia.

fot. Andrzej Ryfczyński
Zobacz fotogalerię
www.iswinoujscie.pl/fotografie/1212/
Andrzej Ryfczyński – też Odrowiec
źródło: www.iswinoujscie.pl
Ale się wynosiło wędzoną makrelę ala łosoś przez portiernię jeszcze ciepłą. Pychota.
Jakie to PIĘKNE, że nic ich nie podzieliło, tak trzymać.
Po każdym rejsie rodzina powiększała się o kochanków załóg rybackich. Mężowie w rejsie, a ich żony balowały w Albatrosie, Penelopie czy w Ewie...
Dyrektor Odry Juliusz Hebel to mieszkaniec Międzyzdrojów, jest pochowany wraz z żoną na cmentarzu w Międzyzdrojach. Świetny człowiek.