POGODA

Reklama

Wydarzenia

ikamien.pl • Niedziela [10.05.2020, 22:22:48] • Kamień Pomorski

Okiem pana Marcina: Archeologia w XIX i XX wieku

Okiem pana Marcina: Archeologia w XIX i XX wieku

fot. archiwum autora

Archeologia jako nauka pomocnicza historii wywodzi się z XIX wiecznego kolekcjonerstwa zabytków, wręcz zbieractwa. Co prawda pierwsze "muzeum" miało powstać za panowania Nabonida, władcy Babilonu (dzisiejszy Irak) w latach 556-539 przed Chrystusem, ale dopiero w XIX stuleciu archeologia zaczynała zyskiwać kształty jakie znamy dzisiaj.

Jako dyscyplina naukowa rodziła się z pracy badaczy wywodzących z różnych krajów i środowisk, co zaowocawało powstaniem wielu szkół i koncepcji.

W archeologii możemy wyróżnić przynajmniej kilka nurtów:

- archeologia ewolucjonistyczna – podąża za twierdzeniami etnologa Lewisa Morgana, gdzie formy organizacji i kultur prehistorycznych można szukać u współczesnych ludów prymitywnych tzw. żywych przodków. Generalnie chodzi o przeświadczenie, że można przenieść mechanizmy ewolucji z przyrody na ewolucję kulturowo-społeczną;

- archeologia kulturowo-dyfuzjonistyczna – wywodząca się z prac etnologów szkoły wiedeńskiej pana Wilhelma Schmidta. z pierwszej połowy XX wieku. Zrywa ona z wizjami pana Lewisa Morga i dostrzega zróżnicowanie kultur w czasie i przestrzeni. Stara się identyfikować kultury archeologiczne z danymi grupami etnicznymi. Zmiany zasięgu poszczególnych kultur wiązano z różnymi migracjami;

- archeologia procesualna – tzw. nowa archeologia, gdzie traktuje się kulturę systemowo, jako zbiór adaptacji do danego środowiska. Ta koncepcja nie tłumaczy motywów jakimi kierowali się ludzie danej kultury, a jedynie stara się przyporządkować określoną funkcję. Dla przykładu: w badanej osadzie odkryto 10 domostw, jedno domostwo mogło być zamieszkiwane przez 5 osób. W związku z czym osada liczyła około 50 osób. Pomija się, że jedna z chat mogła być po prostu niezamieszkana, ponieważ była przeznaczona dla innych celów np. religijnych;

- archeologia kontekstualna – zwana również archeologią symboliczną, gdzie poszczególne zachowania, wytwory itd. były rezultatem funkcjonowania w danym kontekście kulturowym. W skrócie: to co w jednej kulturze było potrzebne, nie było potrzebne w drugiej, np. oporządzenie od wielbłąda dla mieszkańców Europy.

Okiem pana Marcina: Archeologia w XIX i XX wieku

fot. archiwum autora

Najwięcej kontrowersji w archeologii przyniosło XX stulecie, kiedy to przyjęto łączenie kultur archeologicznych z późniejszymi grupami etnicznymi. Najbardziej znany jest spór pana Gustafa Kossiny – niemieckiego profesora ze swoim polskim uczniem, późniejszym profesorem Józefem Kostrzewskim – twórcą poznańskiej szkoły archeologicznej. W skrócie: zgodnie z ówczesnym duchem czasów stawiał on na piedestale kulturę niemiecką, z którą wiązał wcześniejszych Germanów. Słowianie (praktycznie wszyscy) mieli zacząć odgrywać ważniejszą rolę dopiero od VI wieku naszej ery, kiedy to szeroko pojęta kultura germańska miała wyraźnie górować nad innymi. Były to poglądy zbieżne z niemieckim Ostforschung'iem (w niem. Badania wschodnie), nurtem naukowym skupiającym badaczy zajmujących się problematyką państw położonych na wschód od Niemiec.

Okiem pana Marcina: Archeologia w XIX i XX wieku

fot. archiwum autora

Nazistowskie Niemcy poszły dużo dalej w popularyzacji udowadniania metodami archeologicznymi swojej wyższości nad innymi nacjami i kulturami. Stworzyły w roku 1935 Studiengesellschaft für Geistesurgeschichte‚ Deutsches Ahnenerbe e.V (z niem.: Towarzystwo Badawcze nad Pradziejami Spuścizny Duchowej, Niemieckie Dziedzictwo Przodków). Dwa lata później organizacja ta weszła już w struktury SS, wówczas już pod zmienioną nazwą Forschungs- und Lehrgemeinschaft das Ahnenerbe e.V. (z niem.: Stowarzyszenie Badawczo-Dydaktyczne Dziedzictwo Przodków). Początkowo organizacja Ahnenerbe miała zajmować się jedynie udawadnianiem wyższości rasy aryjskiej, w tym i w Azji.

Cele organizacji wraz z wybuchem wojny uległy drastycznej zmianie. Od teraz "badacze" zajmowali się grabieżą dóbr kultury, w tym z terenów II Rzeczypospolitej. Z czasem członkowie Ahnenerbe zaangażowali się w najbardziej obrzydliwe i prymitywne przedsięwzięcia III Rzeszy, w tym eksperymenty na ludziach. Po wojnie Ahnenerbe została uznana za organizację zbrodniczą.

Okiem pana Marcina: Archeologia w XIX i XX wieku

fot. archiwum autora

Jednym z najbardziej znanych członków tej przestępczej organizacji był Wolfram Sievers, kolekcjoner ludzkich czaszek. Skazany na śmierć za zbrodnie przeciw ludzkości w roku 1948.
W odpowiedzi niemieckim badaczom przeciwstawiał się między innymi profesor Józef Kostrzewski z teorią, według której ciągłość osadnicza na ziemiach polskich miała trwać od prehistorii. W latach 30-tych XX wieku prowadził on badania na terenie stanowiska archeologicznego w Biskupinie.Po wybuchu wojny badania na stanowisku biskupińskim prowadził oddział SS (1939-1942), starający się udowodnić pragermańskość osady.

Okiem pana Marcina: Archeologia w XIX i XX wieku

fot. archiwum autora

Sam profesor Kostrzewski w czasie okupacji musiał ukrywać się pod fałszywym nazwiskiem. Przez praktycznie cały okres drugiej wojny światowej był poszukiwany przez Gestapo.

Po wojnie badania w Biskupinie wznowiono, ale jak sam to ujął profesor Zdzisław Rajewski:

„Straty [wojenne] poniósł Biskupin duże. [...] Najdotkliwszą stratą jest jednak śmierć 8 członków ekspedycji."

Okiem pana Marcina: Archeologia w XIX i XX wieku

fot. archiwum autora

Wpis powstał na podstawie książki pana Janusza Kozłowskiego i pana Piotra Kaczanowskiego "Najdawniejsze dzieje ziem polskich" z roku 1998 i książki pana Jerzego Głosika "Przygoda z archeologią" z roku 1987 oraz książki pani Doroty Ławeckiej "Wstęp do archeologii" z roku 2009.

Pełna wersja wpisu jest dostępna na blogu, pod linkiem:
lepszykamien.wordpress.com/2020/05/10/archeologia-w-xix-i-xx-wieku/

Pan Marcin
lepszykamien.wordpress.com


komentarzy: 3, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 1-3 z 3

Gość • Poniedziałek [11.05.2020, 18:48:45] • [IP: 188.47.114.***]

Ooo, znowu Pan Marcin ośmieszył „muzeum” kamieńskie. Obawiam się, że ten tekst jest za trudny dla hodowców i popleczników drobiu. No ale co zrobić, takie Czasy.

Gość • Poniedziałek [11.05.2020, 09:24:16] • [IP: 83.21.84.**]

D..py nie zawracaj.

Gość • Poniedziałek [11.05.2020, 06:45:48] • [IP: 37.47.167.**]

radziłbym panu zglosić się do któregoś z uniwersytetów i tam spróbować przekazać swoją wiedzę studentom, jeżeli takową wiedzę pan posiada, a nie powielaniem Wikipedii i cytatami z innych zródeł na łamach ikamień.

Oglądasz 1-3 z 3
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl
■ Zabierzmy dowód lub paszport. Od poniedziałku 7 lipca na granicy z Niemcami będą obowiązywały czasowe kontrole. W województwie zachodniopomorskim funkcjonariusze Straży Granicznej wspierani przez żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej i Żandarmerię Wojskową będą prowadzić kontrole na 19 przejściach granicznych. Zmiany w zasadach ruchu granicznego przybliżyli podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Szczecinie wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski wraz z zastępcą komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej kmdr SG Wojciechem Heninborchem. - Kontrole będą miały charakter selektywny - funkcjonariusz Straży Granicznej zdecyduje jaki samochód, czy osobę należy poddać kontroli. Pamiętajmy, że celem jest niedopuszczenie do przypadków nielegalnego przekraczania naszej zachodniej granicy w stronę Polski. Dlatego kontrole mają być prowadzone tak, by w jak najmniejszym stopniu wpływać na przekraczanie granicy przez naszych mieszkańców, z których wielu pracuje po stronie niemieckiej oraz turystów odwiedzających nasz region – mówi wojewoda Adam Rudawski. Czasowe kontrole graniczne zostały wprowadzone na 30 dni, z możliwością ich przedłużenia ■