Promocje, wyprzedaże, obniżki cen nawet o 70% to prawdziwa gratka nie tylko dla zakupoholików. Wszystko zaczęło się w Stanach Zjednoczonych, gdy piątek po Dniu Dziękczynienia stał się początkiem sezonu zakupów przed Bożym Narodzeniem. Black friday szybko rozpowszechnił się w Europie, a rytuał polowania na cenowe okazje jest powszechny w te listopadowe piątki. 29 listopada ruszymy więc do galerii i centrów handlowych kupować, wybierać, przymierzać i znowu kupować...
A wy, Czytelnicy, macie już upatrzone produkty, po które wybierzecie się w najbliższy piątek? Czy może zdacie się na łut szczęścia i superokazje-niespodzianki? Na co będziecie "polować"?
oj to to prawda,
Reklama, reklama, , wyprzedaż tego co zalega, , wcześniej cicha podwyzka, póżniej głosna reklama obniżka,. .trzeba być bardzo naiwnym aby sie na to nabrać.przed zakupami warto się zastanowić czy kupujemy bo coś taniej jest, czy tez bardzo potrzebujemy, będziemy uzywali, itd...jesli nie, , szybko trafi do piwnicy.
W Polsce to święto się nazywa" Black Frajerday".
W Polsce ten piatek to oszustwo pozdrawiam :)