Piszę do Państwa jako rodzic zbulwersowany ostatnimi wydarzeniami, które miały miejsce w 11 czerwca, a dotyczyły uroczystości wręczenia dyplomów dla uczniów, którzy w roku szkolnym osiągnęli najwięcej punktów za całokształt działalności zarówno na arenie szkolnym jak i pozaszkolnym - zaczynał swój list nasz Czytelnik. - Jak to na rozpoczęcie uroczystości powiedział Dyrektor szkoły podstawowej, zostały wyróżnione dzieci , które osiągnęły najlepsze wyniku (najwięcej punków) w reprezentowaniu szkoły i gminy w różnych konkursach i aktywnym działaniu na rzecz promowania szkoły i gminy na arenie lokalnym i ogólnopolskim. Podkreślił również, że jest to podziękowanie za całoroczny wkład i poświęcenie uczniów, którzy aktywnie poświęcali swój czas na rzecz szkoły i Gminy. Również podziękował rodzicom , dzięki którym takie osiągnięcia dzieci były możliwe, co zresztą jest prawdą, przy dużej aktywności swoich dzieci życie rodziców jest w większości uzależnione od ich działalności i wymaga to poświęcenia własnego czasu.
Nie ma co ukrywać, że wiąże się to również z dodatkowymi wydatkami na dzieci - kontynuował nasz Czytelnik. - Nikt nikomu nie broni, aby poszedł tą samą drogą i zmotywował swoje pociechy, aby aktywnie włączyły się w działalność na rzecz promowania szkoły i gminy. Sam niech się przekona, ile poświęcenia to wymaga ze strony dziecka i rodzica. Takie rozwiązanie byłoby z korzyścią zarówno dla rodziny, jak i społeczeństwa, a nie wylewać fale hejtu , typu „po znajomości”, „ciągle ci sami” itp… można to zobaczyć w komentarzach.
Jak mam teraz wytłumaczyć dziecku – pisał dalej – że cały rok pracy i wyrzeczeń spełzł na niczym, jak mam wytłumaczyć, że zostały skrzywdzone dzieci , jakie w tym momencie wartości przekazuje szkoła , i co udawania Dyrektor szkoły , który na zakończenie uroczystości w swoim przemówieniu doskonale wiedząc o krzywdzie, która została wyrządzona dzieciom mówi, aby nie było podziałów, bo trzeba dać szansę innym uczniom. To może należy zmienić nazwę nagrody na „dajmy szansę”. A jaką krzywdę wyrządzono dzieciom, które nie zdobyły najwięcej punktów a otrzymały nagrodę Burmistrza???
Aby rozwiać wszystkie wątpliwości jako obywatele mamy prawo żądać od władz samorządowych wyjaśnienia całej sprawy i upublicznienia punktacji najlepszych uczniów w poszczególnych klasach szkoły jakie zdobyli - kończył swój list nasz Czytelnik. - Ta władza miała być transparentna , a co widzimy: nieuczciwość, krzywdę, dzielenie społeczeństwa, negatywny przekaz dla uczniów. Oprócz dyrektora szkoły w uroczystości brali udział również Burmistrz , jego zastępca (też były dyrektor szkoły) i Przewodniczący Rady Gminy. Jako przedstawiciele władzy powinni również się wytłumaczyć ze swojego postępowania. Chyba, że to miała być szopka.
O odniesienie się do listu poprosiliśmy władze Golczewa. Burmistrz Golczewa, Maciej Zieliński przed udzieleniem nam wyjaśnień konsultował się z Mariuszem Michalikiem dyrektorem Zespołu Szkół Publicznych w Golczewie. To w tej placówce odbyła się opisana przez naszego Czytelnika uroczystość.
Jak informuje burmistrz, Regulamin przyznawania nagrody „Najlepszy Uczeń Burmistrza Golczewa dla uczniów za wybitne osiągnięcia w nauce” stanowi, iż poza średnią ocen nie mniejszą niż 4,80 laureat musi spełniać dodatkowe kryteria takie jak:
- wzorowe zachowanie,
- zostać laureatem lub finalistą konkursu przedmiotowego organizowanego przez Kuratorium Oświaty,
- wykazywać się wysokimi umiejętnościami i wiedzą potwierdzoną znaczącymi osiągnięciami w konkursach międzynarodowych, ogólnopolskich, wojewódzkich lub rejonowych,
- swoimi osiągnięciami promować szkołę i miasto w regionie, województwie, kraju i za granicą,
- wykazywać się szczególną aktywnością pozaszkolną i zaangażowaniem w działalność ogólnospołeczną.
- Nagrodę otrzymuje nie zawsze uczeń z najwyższą średnią w klasie, tylko uczeń wytypowany przez wychowawcę i zaakceptowany przez dyrektora szkoły – wyjaśnia Maciej Zieliński, burmistrz Golczewa. – Wychowawca rekomendując ucznia nie kieruje się jakąś punktacją, którą sugeruje nam czytelnik, tylko wybiera ucznia, który spełnia większość z sześciu kryteriów i jest wzorem dla innych. Wychowawcy klas przedstawiają swoje pisemne wnioski dyrektorowi szkoły. Po akceptacji dyrektor przekazuje kandydatury Burmistrzowi Golczewa. Na podstawie tej rekomendacji Burmistrz przyznaje nagrody „Najlepszy Uczeń”.
Burmistrz dodaje, że mając na względzie podniesiony przez naszego Czytelnika problem punktacji, rozważy możliwość doprecyzowania zapisów w regulaminie wprowadzając ocenę punktową.
Jeśli to prawda, to kompletny blamaż wychowawcy, który za całą sytuację odpowiada i przed klasą, i przed Dyrektorem i przed Burmistrzem
Mam propozycję może warunkiem niech będą konkursy kuratoryjne na etapie powiatu albo lepiej województwa to jest coś znaczącego a nie wyklejanki z bibuły.Czyli konkrety
Powiem tak, na przykładzie własnego dziecka wiem że te wyróżnienie to jedna wielka ściema. Już tu nie ważne że moja pociecha miała najlepszą średnią w klasie i że brała udział w wielu konkursach szkolnych i nie tylko, w których uzyskiwała miejsca na podium, mimo to Pani wychowawca przyznała nagrodę osobie jak to sama powiedziała w obecności uczniów, która nie była laureatem ani uczestnikiem konkursów, ale coś tam się dopisze. Zgroza. I weź teraz wytłumacz dziecku o co w tym wszystkim chodzi.
Co to znaczy w każdym roku inne dziecko, kryteria dodatkowe tak i albo ktoś je spełnia albo nie.Niech ktoś w czymś przebije najlepszego ucznia, np.jaki!mś zadaniem, z którego lepiej się wywiązał, a jeśli nikt nie wykazał się niczym dodatkowym, to na nagrodę Burmistrza zasługuje naprawdę najlepszy, choćby i co roku.Mozna inaczej wynagrodzić pozostałych i rozumiem tego rodzica., w walce o fotel Burmistrza też wygrał najlepszy choć pozostali byli dobrzy
Zawsze znajdzie się jakaś nieszczęśliwa (zazdrosna) MAMUŚKA. 😫
Uczniowie, rodzice punkty punkty już nauka się nie liczy ważne żeby nauczyć się książki na pamięć nie wiedząc nawet o co chodzi dostać 6 punkciki i zapomnieć czy to o to chodzi może rodzice pukna się w głowę popatrzą na dzieci z boku i i zastanowią się czy o to chodzi. Myślę że sprawiedliwe jest to że jeśli w klasie jest więcej zdolnych uczniów to w każdym roku dostaje nagrodę inne dziecko.Pozdrawiam rodzica który stworzył ten list przerost formy...
Ewidentny przypadek" dyrektor chciał dobrze, a wyszło jak zawsze". Nie zazdroszczę burmistrzowi, bo w przypadku relacji nauczyciele - rodzice jest jak w tej piosence Pidżamy Porno Twoja Generacja czyli" młodzi policjanci, młodzi kibice, kretyni kontra kretyni"
Widać, że bycie najlepszym uczniem, to nie jedyne kryterium, no i dobrze, że jest więcej kryteriów, tylko to nie jest szansa a zasługa wybrańca, ma się wyróżniać nie tylko w nauce, ale i być dumą klasy w innych osiągnięciach
No tylkoo że w golczewie nauczyciele mają swoich pupilków którym wolno wszystko tzn. Poprawisć ocene za zeszyt cz karte pracy a jak inne dziecko dostanie słabszą ocene to już nie może poprawić. Z pozdrowieniami dla pani M.D
Uważam że na nagrody burmistrza zasługuje więcej jak jedna osoba w klasie, niestety nauczyciel ma problem z tym wybieraniem komu dać skoro przysługuje tylko osobie, np. Irytujące jest to że często co rok nagrodę dostają te same dzieci, i wtedy Ci najlepsi uczniowie często są później znoecheceni.
Mógł się uczyć i dawać od siebie więcej i się wykazywać to i by miał nagrodę :D
Jaśniej, co to znaczy dać szansę innym uczniom?? niezręczne sformułowanie, które deprecjonuje tę nagrodę. Uczniowie powinni jasno wiedzieć za co i dlaczego ta nagroda, w czym kolega był lepszy. Na pewno jest to nieraz trudne i niewymierne, szczególnie być wzorem dla innych, bo tak bywa, że jedna pasja przeważy nad całą średnią i wtedy jest problem we właściwej ocenie.