W ostatnim dniu grudnia 2010 r. w gminie Międzyzdroje na pobyt stały zameldowanych było 6536 osób. 6 lat później - 6245, o prawie 300 mniej. W 2017 r. jest to już 6192, a w ubiegłym roku - 6113.I jeszcze dane tegoroczne: do 12 marca w gminie zameldowanych na pobyt stały było 6077.
- Mieszkańców Międzyzdrojów ubywa – przyznaje Mateusz Bobek, burmistrz Międzyzdrojów. – Wynika to z ruchu ludności (zameldowanie - wymeldowanie) i zgonów.
Coraz więcej mieszkańców gminy Międzyzdroje postanawia przenieść się w inne strony Polski lub świata. W 2010 r. wymeldowały się 83 osoby. W 2016 r. było to już 103 mieszkańców, w 2017 r. – 116, w ubiegłym roku – 125. Do 12 marca tego roku taką decyzję podjęły 42 osoby.
Zobaczmy jeszcze, ilu mieszkańców gminy w analizowanych latach przeniosło się… na tamten świat. W 2010 r. było 86 zgonów. 6 lat później - 76, w 2017 r. - 61, w 2018 r. - 83 zgony. W tym roku, do 12 marca, zmarło 18 osób.
Nie ma tu z czego zyc, ludzie gloduja. Urzad chwali sie daniem jednego worka gdzie to wogole nie ich pieniadze tylko ludzi i ludzie powinni decydowac ile workow chca lub ile mozna, jakie sa mozliwosci. Jedni gloduja inni dziesiatki tysiecy pensji i z nikim sie nie dziela. Czy to zdrowe? Moze jeszcze nieorzebadane na chytryzm karalny.
Ha, ha i Pan się dziwi. 12 lat robiło swoje teraz zbieramy żniwo.
a efekt pincet plus ?
Apartamentowce doprowadzą do śmierci miasta wiadomo nie teraz ale na pewno w najbliższych latach. Na całym swiecie miasta które postawiły na apartamentowce umierają. Ludzie w naszych czasach szukają wypoczynku z dala od bloków a bliżej przyrody. Chyba tylko wariat przyjedzie wypocząć do wielkiego molocha jeśli cały rok w takim pracuje. Nasze piękne niegdyś miasto stanie się za 10-20lat miastem widmo a my mieszkańcy ci których bedze na to stać wyniosą się
Brak pracy i perspektyw, zbyt drogie mieszkania dla młodych, dostępne tylko apartamenty do krótkotrwałego zamieszkania, nijak pasujące do rozwojowej rodziny na prawie całe życie. Nie mówię tu o rosnących kosztach utrzymania, to inna bajka. Mały przemysł produkcyjny nawet ekologiczny - zamarł albo nie ma szans się odtworzyć. Pozdrawiam optymistów.
Apartamentowce to śmierć miasta, to pustynia! W okolicy Międzyzdrojów potrzebne są całoroczne dochodowe firmy, które będą na stałe zatrudniać mieszkańców.
nasze miasto nie sprzyja, niestety, młodym.najbardziej dokuczliwy jest brak mieszkania, bo na kupno stać niewielu, a wynajem, to do i po sezonie.poza tym z pracą niby nie ma kłopotu, ale z godziwym zarobkiem, to już jest trudno
Prawda jest taka że poprzedni burmistrz pan Leszek D. nie miał pomysłu i chyba chęci na rozwiązywanie tego problemu. Według mnie nie robił nic, aby systemowo probowac rozwiazac problem możliwości zakupu tańszych mieszakań czy działek choćby na Wapnicy. Jego konikiem było za to dawanie zgody na podwyższanie i możliwość budowania apartamentowców. Panie Mateuszu czas to zmienić bo miasto to nie jest tylko budżet. Miasto to ludzie, miasto to możliwość pracy dla mieszkańców, to dobre lokalizacje dzierzaw dla nich a nie dla przyjezdnych bogackich z wielkich miast. Proszę jednak znaleźć czas na dyskusje z ludzmi nad projektami.
Niestety żadnych perspektyw dla młodych ludzi. Biznes robią tylko ci którzy mają pieniądze, młody człowiek nie ma z czym zacząć a w mieście liczą się tylko pieniądze... Smutne to
Każdy kto młody i nie chce zostać kelnerem z tego miasta s*, budujcie więcej hoteli.
W końcu to sypialnia i sanatorium dla niemieckich emerytów, a dla młodych czeka kariera pokojówki i kelnera.
Międzyzdroje stają się miastem seniorów. Smutne.