Proceder polegał na wręczaniu przez armatorów i szyprów kutrów rybackich korzyści majątkowych inspektorom w postaci ryb w zamian za odstąpienie przez nich wykonywania swoich obowiązków służbowych polegających na kontroli jednostek rybackich pod kątem ilości złowionej ryby.
W sprawie łącznie było 40 podejrzanych, którym łącznie przedstawiono prawie 240 zarzutów. Oprócz wymienionych inspektorów aktem oskarżenia zostali objęci również armatorzy i szyprowie kutrów rybackich z terenu woj. zachodniopomorskiego.
W sprawie były stosowane środki zapobiegawcze: tymczasowe aresztowania, dozory policyjne, poręczenia majątkowe i zabezpieczenia majątkowe. Łącznie w sprawie zgromadzono ponad 8 tyś kart materiału dowodowego.
W ubiegłym roku w tej samej sprawie został skierowany akt oskarżenia przeciwko inspektorowi rybołówstwa morskiego oraz armatorom kutrów rybackich z portu w Mrzeżynie.
nadkom. Alicja Śledziona
IP: 37.248.160.*** - To gdzie ten twój teść stawiał siatki w zamian za (jak piszesz) łapówki wręczane inspektorowi? Na tarliskach czy w miejscach zimowania ryb?
ja tez placze gdy czytam takie idiotyczne komentaze l
Jeśli od decyzji takiego inspektora zalezy czy i ile zarobić może rybak to jak ma nie być korupcji. Od paru ladnych lat inspektorzy chamówe uprawiali w tym zakresie. Moj tesciu prawie plakal jak musial dawać inspektorowi ostatnie pieniądze, żeby mu pozwolil zarobić na życie i pozwolil ustawić sieci tam gdzie ryby są.
Rybak zawinil a kormarana powiesić? Żelazna logika...
Czas by KWP zainteresowała się trwającym od lat 90-tych u.w. nielegalnym skupem ryb od pseudo- wędkarzy, trzebiących nasze akweny z niewymiarowych ryb.
ha ha jacy rybacy wyłapią ryby jak 1 szt. kormorana zjada 1.5 kg ryby dziennie razy kilka tysięcy kormorana który nie patrzy czy ryba ma wymiar
Wstyd i żenada. Brawo PiS, dobro narodowe to skarb, które należy kontrolować.
Jest to bardzo dobra wiadomość dla wszystkich wędkarzy z nad zatoki czy rzeki Dziwnej. Kłusownictwo w biały dzień pod nosem inspektora w Wolinie to norma, siatki rybaków w okresach i strefach ochronnych to też norma, a co za tym wszystkim idzie brak ryb. Oby nadeszły lepsze czasy dla tych wód.
Nie tylko w Wolinie w Kamieniu i Międzyzdrojach też się działo
Nareszcie się za nich wzięli. To co wyprawialo się w wolinie to zgroza i żarty z państwa prawa oraz zbrodnia na środowisku. Mam nadzieję że w końcu to ukroca.