Ewa Dałkowska, ceniona aktorka, przeczytała obszerne fragmenty powieści Kazimiery Iłłakowiczówny, wrażliwej poetki, która w okresie międzywojennym była osobistym sekretarzem Marszałka Piłsudskiego. Przybyli goście mogli dowiedzieć się wiele ciekawostek z codziennego życia Marszałka.

Do obowiązków Kazimiery Iłłakowiczówny należało rozpatrywanie spraw ułanów oraz odpowiadanie na listy zwykłych ludzi w imieniu swojego szefa. Józef Piłsudski doceniał wszystkich nadawców korespondencji, dlatego sekretarz musiał odpisywać na każdy list, by nikt nie czuł się zlekceważony. Marszałek otrzymywał rocznie 30 tys. listów. Na imieniny były to 2,5 tony korespondencji. Autorka przedstawiła w książce osobę Józefa Piłsudskiego jako zwykłego człowieka, który ma swoje wady i zalety. Podczas pracy z nim mogła dostrzec jego wielkość i poświęcenie dla narodu polskiego. Obawiała się, że przyjaciele odwrócą się od niej, kiedy przyjęła posadę sekretarza. Stało się zupełnie odwrotnie. Zyskała jeszcze większą sympatię ludzi. Dzięki przeczytanym, przez Ewę Dałkowską, fragmentom powieści mogliśmy dowiedzieć się o sprawach i sytuacjach, które nie wychodziły poza gabinet męża stanu np. fakt, że wszystkie pieniądze, które Marszałek otrzymywał za wywiady, oddawał biednym. Kazimiera Iłłakowiczówna, z ogromną wrażliwością, opisała Józefa Piłsudskiego, co bardzo urzekło słuchaczy. Przyznała, że to co napisze w książce, dopiero w przyszłości przyda się historykom do opisania osoby Marszałka i tego co zrobił dla kraju. Aktorka przeczytała również fragment wspomnień z ostatnich godzin życia Gabriela Narutowicza pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

Ewa Dałkowska, w krótkim wywiadzie na koniec spotkania, opowiedziała o aktorstwie, które jest dla niej przygodą. Choć droga do zawodu nie była prosta, zawalczyła o swoje marzenia. Najpierw, jak chcieli jej rodzice, ukończyła filologię polską. Później mogła pozwolić sobie na aktorstwo. Rola Marii Kaczyńskiej w filmie „Smoleńsk” była dla niej bardzo ważna, gdyż znała pierwszą damę osobiście. Ewa Dałkowska nie lubi ról powtarzalnych. Wyzwaniem dla aktorki są nowe role, ponieważ wiele się z nich uczy. Bardzo dobrze czuje się w poważnych, patriotycznych obsadach. Niegdyś grała w „Kabarecie pod Egidą”, jednak komediowe role są nie dla niej. Ewa Dałkowska wspomniała także o Akademii Dobrych Obyczajów, której założycielem był nieżyjący aktor Janusz Zakrzeński. Obecnie aktorka występuje w spektaklu na podstawie dramatu Ernesta Brylla „Wieczernik”, gdzie gra Marię Magdalenę.
Na zakończenie wieczoru przybyli goście mogli zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z aktorką i muzykiem, oraz zdobyć autograf na audiobooku pt. „Ścieżka obok drogi”, który każdy z uczestników otrzymał w prezencie. Spotkanie zorganizowane zostało przez Międzyzdrojskie Stowarzyszenie „Rodzina” i Miejską Bibliotekę Publiczną a sfinansowane ze środków Gminy Międzyzdroje.

Bibliotekarze