ikamien.pl • Wtorek [25.10.2016, 13:21:07] • Dziwnów
Dziwnowski Urząd: Każda osoba zajmująca się kotami wolnożyjącymi może uzyskać pomoc ze strony gminy

Autor: napatcha ( fot. Fotolia.com ) ( fot. Fotolia.com
)
Na łamach portalu ikamien.pl poruszyliśmy ważny dla wielu naszych Czytelników temat, a mianowicie problem bezdomnych kotów. Mieszkanka Dziwnowa chciała zainteresować ludzi dobrej woli sprawą kociaków przebywających przy moście w Dziwnowie. Zwierzęta były dotychczas karmione przez mieszkankę Dziwnowa, która się wyprowadziła. Od tej pory koty, nauczone dokarmiania codziennie przychodzą w to samo miejsce. Nasza Czytelniczka sprawę zgłosiła do Urzędu Miejskiego w Dziwnowie. Kobieta twierdziła, że urzędnicy nic w tej sprawie nie robią. Co zatem na to dziwnowski magistrat? W odpowiedzi Anny Błaszczuk z UM w Dziwnowie czytamy, że każda osoba zajmująca się kotami wolnożyjącymi może uzyskać pomoc ze strony gminy, wystarczy zgłosić się do urzędu i wypełnić tzw. deklarację opiekuna społecznego.
- Gmina finansuje opiekę weterynaryjną, zabiegi sterylizacji oraz w ramach możliwości finansowych, przy trudnych warunkach pogodowych, również karmę dla wolnożyjących kotów. Gmina nie ma możliwości oddelegowania pracownika w celu opieki nad zwierzętami wolnożyjącymi na terenie Gminy, natomiast oczywiście służy wsparciem, chcącej pomóc Czytelniczce, we wspomnianym wyżej zakresie- informuje portal ikamien.pl Anna Błaszczuk inspektor ds. ochrony środowiska i gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego w Dziwnowie.
Miejmy nadzieję, że kociaki już wkrótce znajdą opiekunów, którzy pomogą im przetrwać zimę.
DO 20:49 JAKIE ZDANIE DO ZWIERZAT TAKIE DO BEZDOMNYCH!! GRATULUJE PANI SAMOPOCZUCIA Z NAKARMIONYM KOTKIEM A TAK NOTABENE MAMY WOLNOSC SLOWA TERAZ DLA KAZDEGO POZDRAWIAM
Do godz. 20.49 -- Od zarania dziejów pies i kot to są zwierzęta udomowione. Znajdują się jako wolno żyjące, bo tzw. dobrzy ludzie postarali się o to i je po prostu wyrzucają. I tu niewysterylizowane mnożą się. Natomiast zwierzęta dzikie to żubry, dziki, sarny, zające i inne leśne i tych w domach nie ma!! - ale one w okresie zimy są dokarmiane przez odpowiednie służby. Zatem bezpańskie /nie dzikie!!/ psy i koty powinny być dokarmiane i każda Gmina to czyni. Jak może Pani twierdzić, że niektórzy wolą koty od dzieci!! Ja jestem osobą bezdzietną i nie dlatego, że wolę koty. A właśnie, przeważnie tacy co mają dzieci to biorą małego kotka dla dzieci, a jak urośnie to go na.. ulicę. Pani była niegrzeczna, to ja też -- ile Pani ma dzieci za 2 czy za 3 tysiące.
Osoba posługująca się IP: 5.172.255… chyba ma nadmiar wolnego czasu bo dominuje na forum nie koniecznie z netykietą przyjętą na forach, rażąc wszystkich ciągłym pisaniem na caps locku co jest objawem domniemanej frustracji, lokowaniu polityki do tematu niepolitycznego i narzucaniem jedynie swojego poglądu strofując pozostałych. Chcę przypomnieć że żyjemy w wolnym kraju i każdy może mieć swoje zdanie. Ja uważam że miejsce domowych zwierząt jest w domu, dzikich na łonie przyrody bez zbędnej ingerencji człowieka. To co jest pośrodku np. zoo, cyrki i inne uszczęśliwianie zwierząt na siłę nie koniecznie dobre. Przyroda powinna sama to regulować. Nie jestem zwolenniczką jakiegokolwiek dokarmiana zwierząt poza domem, ale za to surowego karania osób które porzucają udomowione zwierzęta. Oczywiście nie próbuje nikogo do tego przekonać, szczególnie nie da się osób które wolą koty od dzieci i też mają do tego prawo.
JAKIE ZAKLADY!! KOMUNA MINELA ZOSTALI TYLKO KODOWCY!!
Czym wy ludzie sie zajmujecie kotami, psami ? Nie macie wiekszych problemow, jak chocby z berobociem, biedą, brakiem zakladow pracy ?
W gminach, w ktorych nie maja kasy na bezdomne zwierzeta, to chyba urzedasy biora sobie Te forse na premie
PRFESJONALNIE TO POWINIEN SIE TA OSOBA LEKARZ ZAJAC POWAZNY PRZYPADEK Z GODZINY 21:25!!
Do IP:83.11.146 - Ty bezduszny człowieku. Jak traktujesz zwierzęta, to i taki masz stosunek do ludzi. Wątpię, aby Cię sąsiedzi szanowali.
Więc teraz wszystkie (kocie ciotki) mają przyzwolenie z urzędowych sfer na dokarmianie za każdym rogiem kotów i zarazem rozwijanie następnych stad bez umiaru. To jest jakiś absurd. Wystarczającym problemem są obecne koty które chodzą samopas i zapewne większość z nich nie jest nawet wysterylizowanych. Czy te koty mają nadzór weterynaryjny, nie są nosicielami pasożytów itp.? Wykładanie jedzenia gdzie popadnie zwabia na teren zamieszkały przez ludzi zwierzęta leśne takie jak łasice, lisy, kuny, dziki. Rozsądni ludzie powinni zgłaszać każdego bezpańskiego kota straży wiejskiej i niech oni profesjonalnie zajmują się tym wywożąc je do schroniska lub sterylizacji. Niektórzy myślą że jak sypną karmą lub wystawią trochę kartofli raz na tydzień to straszni obrońcy zwierząt. Co niektórzy nazywają się opiekunami kotów więc jeżeli są nimi, to niech sobie zabierają te koty do domu a nie pogłębiają problem.
nie przesadzajcie
W każdej gminie muszą być pieniądze.Proszę wejść na BIP, jest specjalny program odnośnie kotów.
Czy to nie jest jakaś odchyłka ? Dokarmiają i kastrują.
A w Międzyzdrojach - perle Bałtyku, urząd mówi, że nie mają pieniędzy. O sterylizacji można zapomnieć, bo to wysoki koszt. Gryfa Pomorskiego las już jest więcej kotów dziko biegających niż mieszkańców.
Jestem opiekunem społecznym kotów, z gminy dostałam skierowanie na sterylizacje kotek do weterynarza, z którym gmina ma podpisana umowę.Raz w miesiącu dostaję karmę z gminy dla kotków, jednak to nie wystarcza, ale w każdym domu chyba zostaje jakieś jedzenie więc można sobie jakoś poradzić.Moje koty maja budkę i zawsze mają się gdzie schować.Pomagajmy tym zwierzętom, bo same sobie nie poradzą.
TY GOSCIU!! Z 13:42 SAM SIE STWORZYLES NA CZARNYM MARSZU!!
Jestem z Dziwnowa i też jestem społecznym opiekunem kotów. Potwierdzam, zawoziliśmy bezdomne koty na koszt gminy do sterylizacji i kastracji. A także ku mojemu zdziwieniu, ponieważ nie prosiłam o pomoc w karmieniu otrzymaliśmy w okresie zimowym karmę dla kotów. Wystarczy zgłosić się do gminy i jest pomoc. Inne gminy powinny brać przykład z naszej gminy - w tym temacie.
Sama jestem opiekunem społecznym kotów, skierowanie na sterylizacje kotek dostałam z gminy, ale sama je zawiozłam do weterynarza, z którym gmina ma podpisaną umowę na sterylizację i kastracje kotów.Raz w miesiącu dostaję z gminy karmę dla kotków, oczywiście to nie wystarcza, ale zawsze w domu zostaje coś do jedzenia i można to ogarnąć.Te zwierzęta nie poradzą sobie bez naszej pomocy.Zrobiłam swoim kotom budkę, dostają jeść i mają się całkiem dobrze.
Szkoda że ta Pani nie zabrała ze sobą gromadki którą defakto współstworzyla.
Dodam, ze pieniądze powinny być też na kastracje i sterylizacje kotów wolnożyjących by ograniczać ich populację. Dlaczego schronisko w Sosnowicach nie przyjmuje kotów?