Syndyk wystawia go na przetarg z minimalną ceną nieco ponad trzy miliony złotych. W porównaniu do pierwszego postępowania, to mniej o około milion złotych.
Budynek stoi w reprezentacyjnym miejscu przy promenadzie. Przed wojną był luksusowym hotelem z restauracją, później wojskowym domem wczasowym. W latach 90. "Bałtyk" przeszedł w ręce prywatnych właścicieli. A jedyny remont, jakiego później doczekał, to zabezpieczenie przed dalszym niszczeniem - zapłaciły za to władze Międzyzdrojów.
2016-07-28, 08:45
Autor:Andrzej Kutys















Wojskowy Dom Wypoczynkowy" Bałtyk". Zapomnieliście kto korzystał z wczasów w tym obiekcie. Na pewno nie zwykły obywatel PRL tylko wojsko (Straż Graniczna), pracownicy MO sami rządzący w tamtych czasach. Oczywiście za darmo. Więc niech teraz MSWiA zajmie się odbudową tej" perełki".
Te 3 miliony co chce syndyk to jest czubek góry lodowej. .. remont pod nadzorem konserwatora kosztuje trzy razy więcej niż normalnie, konserwator wymaga ale kasy nie dołoży. Tak jak ktoś juz napisał wcześniej przy takich kosztach remontu zwrot inwestycji by trwał bardzo długo - za długo i wszyscy co znaja realia doskonale o tym wiedzą. Inna sprawą jest lokalizacja - brak miejsca na parking a sąsiednie uliczki tez małe wąskie i w strefie płatnego parkowania, oraz sąsiedztwo wszystkich bud i smażalni w Gryfie. .. jak się stawia hotel o dobrym standardzie to wypada aby sąsiedztwo było adekwatne, i nawet nie chodzi o wygląd Gryfa tylko o poziom hałasu jaki jest z niego emitowany. Jak ktoś mieszkał w Stella Maris która jest obok Bałtyku doskonale wie że w nocy to jest horror od frontu
Jak wygram w totka z 20 baniek, to wezmę...Dom jest piękny.
Oddajcie to za" normalne " pieniadze", a zysk będzie.
Teraz hotel musi mieć duźą działkę na parking a ten nie ma
Szkoda ze zabezpieczyli, bylby juz ruderą do wyburzenia
Wychowałem się tuż obok" Bałtyku" i świetnie pamiętam czasy jego świetności. Z nadzieją patrzyłem jak pierwszy prywatny właściciel zaczynał kapitalny remont... Jednak przecenił swoje możliwości. Dziś trzeba naprawdę trafić" jelenia", który wyłoży 3 mln z taką ruderę, a później dwa razy tyle na kapitalny remont uwzględniający wymagania konserwatora zabytków. Gdyby taka inwestycja była opłacalna, tzn. zwrot nakładów następował po 10 -15, a nie 100 latach, nie jeden z lokalnych" biznesmenów", a trochę ich w M-jach jest, dawno szukał by układów i kombinował jak nabyć tą dawną" perłę" kurortu. Swoją drogą szkoda, że UM Międzyzdrojów nie nabył tej, będącej wizytówką Miasta nieruchomości. Toż to jeden z najpopularniejszych obiektów Międzyzdrojów, przedstawiany na stronach europejskich, szczególnie niemieckich biur podróży. A to daje do myślenia p. Dorosz...
Sił nie mam. Lepiej czekać aż samo się zawali. No a później działkę sprzedacie za 15 mln.