Tegoroczne misterium było już szóstym z kolei w Żółwiej Błoci, które zostało zorganizowane na terenie byłego kościoła i cmentarza.
fot. Kamil Zwierzchowski
Ciemny las, światło pochodni, i on... Nagi, wychłostany, poniżony, z krzyżem na plecach. Reporterzy ikamien.pl, specjalnie dla mieszkańców Powiatu Kamieńskiego, wybrali się do małej miejscowości pod Goleniowem, gdzie co roku odbywa się niesamowita droga krzyżowa, podczas której Marek Kościółek - aktor teatru Krzyk, wciela się w postać Jezusa Chrystusa, przyjmując ciężar krzyża. Droga krzyżowa w Żółwiej Błoci, to niesamowite przeżycie także dla osób które nie są osobami wierzącymi. Widok przepasanego tylko skrawkiem materiału mężczyzny, który biczowany i poniżany idzie z krzyżem na śmierć, skłania do refleksji i na długo zapada w pamięć...
Tegoroczne misterium było już szóstym z kolei w Żółwiej Błoci, które zostało zorganizowane na terenie byłego kościoła i cmentarza.
fot. Sławomir Ryfczyński
W lesie gdzie jeszcze w latach 50. stał XIV wieczny kościół, rozmieszczonych zostało 14 stacji drogi krzyżowej. W tym roku rolę postaci z drogi krzyżowej, odegrali aktorzy z Zachodniopomorskiej Offensywy Teatralnej.
fot. Kamil Zwierzchowski
- Droga krzyżowa odbyła się na ruinach kościoła oraz cmentarza, który w czasach stalinizmu został zburzony. Dzisiejsze wydarzenie jest połączeniem drogi krzyżowej i modlitwy za zmarłych. Droga rozpocznie się błogosławieństwem krzyży, które wykonał Pan Jacek Jancelewicz. Później każdy bierze pochodnie i rozpoczynamy drogę krzyżową. Stacje oznaczone są zniczami. Droga krzyżowa co roku wygląda inaczej, raz jest śnieg innym razem był deszcz, a aktorzy pomimo to, dawali radę. Jest to bardzo swoisty rodzaj przeżycia. Niektórzy są gapiami inni przychodzą aby się pomodlić a jeszcze inni przychodzą aby ocenić walory artystyczne, zupełnie tak jak ludzie w dawniej Jerozolimie. My jako Chrześcijanie, przychodzimy tu aby się pomodlić - mówi ksiądz Mariusz Cywka.
fot. Sławomir Ryfczyński
Ukrzyżowanie nastąpiło w sercu ruin kościoła, który w latach 50., został rozerwany przez ówczesne władze.
fot. Kamil Zwierzchowski
- Taka forma drogi krzyżowej, utrzymywana jest od sześciu lat. Od czterech lat współpracujemy natomiast z Zachodniopomorską Offensywą Teatralną i Markiem Kościółkiem z teatru Krzyk, który wciela się w rolę Jezusa Chrystusa. Droga krzyżowa to czas wyciszenia i przeżycia tego, co jest istotą naszej wiary. Droga krzyżowa w takiej formie, powstała po części z mojej inicjatywy, ponieważ zawsze o takim czymś marzyłem. Kiedyś znajdował się tutaj kościół z XIV wieku, lecz w latach 50. został obwiązany łańcuchami i rozerwany przez ówczesne władze. Co się dziwić, był bardzo duży i piękny, jego krzyż wznosił się wysoko ponad domy, lecz komuś przeszkadzał i po kościele... Trudno byłoby ludziom powiedzieć że drogi krzyżowej w przyszłym roku nie będzie. Musimy to kontynuować, pomimo tego że nieraz są niesprzyjające warunki. Kiedyś odgrywający rolę Jezusa - Marek Kościółek, szedł gołymi stopami po śniegu, później musiał trzymać je w ciepłej wodzie, aby odtajały - mówi Jacek Jancelewicz.
fot. Sławomir Ryfczyński
Pan Jacek wykonał także własnoręcznie krzyże, które mogli wziąć ze sobą uczestnicy drogi krzyżowej.
Kamil Zwierzchowski
źródło: www.ikamien.pl