Do tragedii doszło rano 10 czerwca w Troszynie. Zdarzenie miało miejsce w okolicach sklepu i Miejskiego Ośrodka Kultury (klubu). Kierowca potrącił swoim autem psa. Zwierzę nie żyje.
Chamski kierowca uciekł z piskiem opon, co potwierdza słysząca to jedna z mieszkanek Troszyna - pisze nasza Czytelniczka.- Teraz to był niewinny pies a co będzie innym razem?! Równie dobrze może to być człowiek! I tak samo zostanie potraktowany. Takie zachowanie jest niedopuszczalne i powinno być KARALNE!! Uczestnicy ruchu drogowego powinni bardziej uważać i nie dopuszczać do takich sytuacji! Jeśli już się ma prawo jazdy, to trzeba umieć się zachowywać podczas jazdy i nie uciekać z miejsca zdarzenia!
Nasza Czytelniczka postanowiła nie zostawiać tak tej sprawy.
Za wszelkie informacje o samochodzie lub sprawcy zdarzenia przewidywana jest nagroda pieniężna - pisze.- Bardzo proszę o kontakt jeśli ktoś wie coś więcej, na numer: 726054955 .
Na zdjęciu piesek, kiedy jeszcze żył.
To nie wina właściciela!
Witam wszystkich. Jeżeli ludzie sugerujący się komentarzami typu :" To wina właściciela" piszą Z TEGO WZGLĘDU podobnie to niech wiedzą, że to wcale nie jest wina właściciela, ponieważ tacy próżni Polacy czy inni tam nie znali sytuacji i nie wiedzą NIC. WIĘC NIECH NAJPIERW POZNAJĄ TEGO WŁAŚCICIELA I SYTUACJE W JAKIEJ PIES ZOSTAŁ POTRĄCONY A PÓŹNIEJ KOMENTUJĄ BEZSENSOWNIE, KOMENTARZE!
PanCogito Środa [18.06.2014, 21:39:35] [IP: 86.3.64.**] oraz Gość Poniedziałek [16.06.2014, 21:51:08] [IP: 5.172.246.*] ONI... JEDNAK SĄ LUDZIE NORMALNI. :)
BIEDNY PIES. TO KIEROWCA JEST WINNY A NIE WŁAŚCICIEL. BIEDNA PSINA. OBY KIEROWCA ZA TO CIERPIAŁ
Dobrze, że Ty masz zdrowy 'beret '
osoby które krytykuja właścicielke to ludzie umysłowo chorzy powinniscie sie przebadac i nie tracic czasu bo potem jeszcze gorzej zryty beret i tak juz macie
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Dziękuje za wyróżnienie … jednak gdybym to był ja już byś się na komisariacie tłumaczył zarówno z niedopilnowania pieska jak i z tego wpisu …
no wiecie co tak pisać o kierowcy ze może na drzewie wyladuje to chamstwo okropne i tez wstydzić się powinien wlasciciel psa który posypał takimi inwektywami po co to puszczają gdzie jest admin??wstyd to czytac
jestem adwokatem, , , i z łatwoscia udowodnie pani puszczenie psa samopas, jeszcze bedzie pani odpowiadała karnie za niedopilnowanie zwierzecia, ktore było pod opieka pani.to jest karalne.kiedys uszkodziłem tez swoje auto pod przybiernowem, zabijajac duzego pieska...oczywiscie pies niezaczipowany i wlasciciel sie nie ujawnił, wiec koszty poniosłem ja.a teraz chetnie doprowadze pania do ukarania.
Ale macie używanie.Żal mi was którzy tak obrazacie właścicielke psa.Człowiek człowiekowi wilkiem!!
Czytam Wasze wypowiedzi i włs mi sie jeży na głowie. Z tego co ta Pani pisze to kierowca specjalnie przejechał psa i nie udzielił mu pomocy. nie zatrzymał sie. to jest przestepstwo. Uciekał bo o tym wiedział. A pies to żywe stworzenie i zdarza sie że ucieknie. Osobiście znam wiele przypadków gdzie kierowca specjalnie skręcił aby pzrejechać psa kub kota.
droga należy jeżdzić a nie prowadzać kundle
Jeżeli to był jej pies to sprawą powinna zająć się Policja i dowalić jej konkretna karę bo to z jej winy piesek zginął. Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997r o ochronie zwierząt, oraz ustawa z dnia 20 maja 1971r Kodeks Wykroczeń, nakładają na właściciela czworonogów obowiązku należytej kontroli swojego psa udając się z nim w miejsca ogólno dostępne. Właściciel nie może wypuścić swojego czworonoga jak mu się tylko podoba. Obowiązek szczególnej ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia nakłada bowiem na właściciela art. 77 kodeksu wykroczeń.
Pani, która chce dać nagrodę za znalezienie właściciela samochodu niech wie, że za takie zdarzenie odpowiada właściciel psa. Zgodnie z kodeksem wykroczeń pies powinien być na smyczy i w kagańcu. Cieszył bym się gdyby Pani znalazła właściciela auta wówczas pomogę mu w uzyskaniu odszkodowania od właściciela psa za uszkodzenia samochodu. Szkoda życia pieska i auto mogło się zatrzymać ale wina leży po stronie właściciela psa od którego można żądać spore odszkodowanie. Osobiście to przerabiałem i właściciel mi wypłacił za remont samochodu pozdrawiam
do gosci z godz 19 24 to ty skurwysynu czaplo patałachu przejechałes mojego psa sadzac po twoich komentarzach przedstaw sie bo i tak cie padalcu namierze
"Pies lubił biegać za samochodami". Czy to kpina ? Ten, kto kocha psy naprawdę, przede wszystkim dba o ich bezpieczeństwo.Pies NIGDY nie powinien mieć okazji, by za samochodami biegać !! Jak ktoś ma ma psa, to nie tylko powinien, ale MUSI go pilnować. Jak tego nie potrafi NIE ZASŁUGUJE by go mieć ! Właścicielka zdołowana ? Oczywiście, powinna być, bo to jej wina !! I proszę bez inwektyw i wulgaryzmów w stosunku do tych, co mówią PRAWDĘ !! To co się stało, powinno być przestrogą, zanim paniusia sprawi sobie następnego pieska i narazi go na śmierć, przez swoją bezmyślność. Jak się nie umie zaopiekować psem, nie wie jakie ma wobec niego obowiązki, nie umie zapewnić bezpieczeństwa, to nie powinno się go mieć !! Biegając za samochodami piesek nie zdawał sobie sprawy z niebezpieczeństwa, właścicielka - powinna.
Ludzie, jesteście podli, bezduszni i tylko negatywnie wszystko i wszystkich oceniacie! Spojrzcie na siebie i wymagajcie od innych tylko tyle, ile wymagajcie od siebie! Biedne zwierzątko!
Sądząc po języku to pani Danusia jest bardzo elegancką damą … co to pewnie sr... psem wkoło bloku 3 razy dziennie i nie widzi powodu żeby po swym przyjacielu (jedynym) posprzątać a takiego kierowce co to miał czelność przejechać pieska biegającego samopas wyhuśtała by z miejsca na suchej gałęzi jak się wychodzi z pieskiem na ulice to się go trzyma na krótkiej smyczy i tu nie ma o czym dyskutować wszak kierowca nie wjechał na ogrodzoną posesję tej pani żeby z zimną krwią i piskiem opon przejechać taj pani psa
Gość Czwartek [12.06.2014, 18:53:43] [IP: 83.8.206.***] uważaj na słownictwo obywatelu i nie obrażaj innych
idioci. :) to nie jest wina właścicielki. Nie zawsze można upilnować psa. :) A ten akurat lubił biegać za samochodami. Może nie każdy traktuje psa jak członka rodziny, ale niektórzy tak. :) Więc proszę się ogarnąć z takimi durnymi komentarzami, które tylko dołują właścicielkę.
do goscia z godz 17 30 zjedz człowieka imbecylu
jak nie ma wyjscia niech wjedzie w słup i narazi sie sam życiem i imbecyl zechnie
do gościa zgodz 17 40 ogarnij sie kierowcy łeb urwac
a co kierowca wróci mu życie ze go szuka? bezsensu.
Do.p Danuty ! (10.53) To co pani pisze, to zwykła bezczelność. Nikt tu nie pisze, że luzem chodzące psy można bezkarnie zabijać. Nikt kto ma serce i rozum, rozmyślnie nie zabije pieska. Jednak kiedy mu wbiegnie pod auto...często nie ma wyboru. To właścicielka psa jest winna jego śmierci i jest pośrednio - morderczynią. Mało tego, przez swój brak wyobraźni narażała kierowców na niebezpieczeństwo. Tym razem zginął pies, ale gdyby kierowca chcąc uniknąć zderzenia, skręcił w bok i potrącił np. dziecko, to co ? Niech do niej dotrze, że to nie kierowca, ale ONA i tylko ona, ponosi winę, za śmierć tego pieska. Biedny piesek. Może solidne kary dla bezmyślnych właścicieli psów, którzy puszczają je luzem na ulicę, narażając na śmierć lub kalectwo zakończą ten koszmar.
co pies robił na ulicy? możliwe że uszkodził auto ? właściciel jest odpowiedzialny za psa !
To, że kierowca potrącił psa i odjechał, oznacza tylko, że zachował się źle. Nie usprawiedliwia to jednak jego właścicielki przed NICZYM !! Powinna zapłacić mandat, (i mam nadzieję, że zapłaci) za puszczanie psa luzem i narażanie go i kierowców poruszających się po drodze na niebezpieczeństwo. Pies zginął, ale to nie kierowca jest winny śmierci, ale właścicielka !! Kierowcy giną nie chcąc zabić zwierzęcia, które nagle wtargnęło na drogę. W tym wypadku to nie dzikie zwierzę, wybiegające z lasu, ale pies, który miał właściciela. Bezmyślnego i nieodpowiedzialnego !
Co za debil porównuje psa do człowieka. Zwierze to zwierze. Poza tym czym sie różni pies od sarny czy świni - i to i to jest zjadliwe (chociaż nie w Polsce ale psy jedzą)
przedstawcie sie ci co oczerniają włascicielke tylko anonimy piszecie cykor was dopadł czy mam też przejechac kogos z waszej rodziny i wtedy bedzie zabawnie czekam na dane odważniaki
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Mój pies też został przejechany przez samochód. to nie była wina kierowcy tylko mojego męża, że wychodząc z bloku nie zapiął psu smyczy.Pies lubiał gonić samochody i na łuku wpadł pod koła.Też bardzo rozpaczałam i dlatego drugiego psa na ulicy nie spuszczałam już ze smyczy.Winę ponosi pani...
uwielbiam psy ale co kierowca winny, wlasciciel psa powinien zostac ukarany
"Sama go zabiła" hahahaha bardzo zabawne hahahah chyba ktoś używa za dużo metafor hahahah żenujące komentarze.
JEŚLI NIEKTÓRZY NIC NIE WIEDZĄ JAK BYŁO TO NIECH SIĘ NIE WYPOWIADAJĄ!
OGARNIJCIE SIĘ!! POSTAWCIE SIĘ NA MIEJSCU WŁAŚCICIELI!! NIEKTÓRE KOMENTARZE SĄ NA POZIOMIE PRZEDSZKOLA!
CZY WY TU NIE ROZUMIECIE, ŻE PIES TO TYLKO PIES A WŁAŚCICIELE NIE ZAWSZE MOGĄ GO UPILNOWAĆ TAK JAKBY CHCIELI! NICZYJA WINA, ŻE SOBIE POSZEDŁ! CHODZI TU O TO ABY JADĄCY KIEROWCA ZWOLNIŁ I PO PROSTU NIE PRZEJECHAŁ PSA! DROGA NA KTÓREJ ZOSTAŁ ON POTRĄCONY JEST MAŁO RUCHLIWA I NIE BYŁO ŻADNEGO ZAGROŻENIA DLA KIEROWCY!! TYLKO JEŚLI KIEROWCA JEDZIE 100 NA GODZINE NA WSI TO WTEDY MOŻE BYĆ ZAGROŻENIE A O SZKODY TO WY MOŻECIE SIĘ MARTWIĆ!! AHAHHAHA AKURAT TAKI MAŁY PIES BY WYRZĄDZIŁ SZKODY W JAKIEMUŚ AUTU. ..NA ZEWNĄTRZ...HAHAHAHAHAHA. ZABAWNE I ŻAŁOSNE SĄ NIEKTÓRE KOMENTARZE. SPÓJRZCIE Z PERSPEKTYWY JAKBY TO WASZEGO PSA PRZEJECHAŁO AUTO!! NIE SĄDZE, ŻE KAŻDEMU BYŁOBY MIŁO!!
Sama go zabiła psa się pilnuje, powinna jeszcze mandat dostać za psa który biega w samopas i powoduje zagrożenie
Niech się ta pani cieszy, ze odjechał. Za psa by jeszcze mandat dostała i za szkody musiała zapłacić. Psy chodzące luzem to zmora, często jeżdżę autem lub rowerem i naprawdę psy biegające za kołem lub nogą są bardzo denerwujące. jak się ma psa to trzeba go pilnować. Mój luzem nie biega.
Droga czytelniczko, to że pies został potrącony to twoja wina, idąc dalej, nie umiesz upilnować psa? to co będzie następnym razem? nie upilnujesz dziecka i wbiegnie na ulicę pod koła samochodu?
to nie wina psa tylko własciciela
chamski kierowca uciekł z piskiem opon!!. ...a co miał usta usta robić. ...świat wariuje naprawdę się niektórym w główkach pomieszało...Fajbusiewicza trzeba ściągnąć ----a tak naprawdę kierowca powinien odbić i na pobocze wjechać albo się zabić albo właściciela..zresztą podobno ukrywa się w lasach jest w szoku...
Pani Danuto uznawanie że kierowcy tylko czychają na biegające smopas zwierzęta żeby je przejechać kosztem zniszczenia sobie auta i wyzywanie ludzi od imbecyli bo są obiektywni to lekka przesada radze 10 razy pomyśleć przed napisaniem czegokolwiek
uwaga kierowcy wg czytelniczki należy się zatrzymać po potrąceniu sarny, lisa, zająca i co tam jeszcze możecie potrącić i szukać najbliższej rodziny itd przeprosić za to, że nic nie mógł zrobić, zwierze wybiegło, uszkodziło auto i zginęło przez głupotę opiekuna. Kto normalny wypuszcza psa na taką ulicę? Nie mam nic do zwierząt lubię je tylko nie trawie takich właścicieli jak ta Pani.
ludzie opamiętajcie się. W tym redaktorzy ikamien... po co zamieszczacie takie bezczelne artykuły? Czemu to ma służyć? To tak jakby zamieścić, że ktoś potrącił sarnę, zrobił to specjalnie i nie ma sumienia! Pies to zwierze, nie myśli, wybiegł pod koła i co kierowca miał zrobić? Podskoczyć? A ten tekst, że odjechał z piskiem opon? Raczej hamował z piskiem bo wątpię żeby ktoś to specjalnie zrobił. Wina tylko i wyłącznie właściciela pieska. Piesek super, szkoda go ale opiekun się do tego przyczynił. A nie wiem po co czytelniczka kogoś szuka? Po co? Żeby zapłacić za lakierowanie auta? Jak tak to ok.
Jeżeli pies nie jest na smyczy to należy Go przejechać, zabić i uciec z miejsca wypadku? Tylko totalny imbecyl może tak mówić i pisać, ponieważ ma zero szarych komórek, ogarnij się idioto, jak można mieć taki pogląd - no chyba że jest się zwyrodnialcem. Trochę empatii durniu / zajrzyj do encyklopedii i przeczytaj co to znaczy/, bo jej brak doprowadzi do tego że debile porozjeżdżają psy, koty, dzieci, dorosłych i będą bezkarni, gdyż zwierzę lub dziecko wbiegło na jezdnię a dorosły nie przeszedł po pasach. Wtórni analfabeci wezcie się za edukację.
pies powinien być na smyczy z opiekunem lub na posesji!!
Dobrze że Pani się ujawniła. Będzie od kogo ściągać odszkodowanie za ewentualne uszkodzenia auta:)
pies powinien być na smyczy wlascicielka zaplacic za naprawę samochodu
Właścicielka psa jest odpowiedzialna za zwierze i to ona ponosi odpowiedzialność bo nie zachowała środków ostrożności.W tym przypadku pies powinien być na smyczy a nie biegać luzem po ulicy!!Nie znam okoliczności ale nie sądzę żeby ktoś specjalnie potrącił psa, a jak wtargnął na drogę to kierowca nie miał szans zahamować. Oczywiście szkoda psa ale właścicielka powinna się zastanowić czemu pies był na ulicy a nie na podwórku lub smyczy.
właścicielka psa robi nagonkę na kierowcę a powinna sobie pluć w brodę, że puściła psa wolno... Gdyby go trzymała na smyczy lub na podwórku to nic by się nie stało i tyle. Kierowca powinien domagać się zwrotu pieniędzy za uszkodzenia w aucie o ile takie są. I nie rozumiem dlaczego kierowca zły? Może w szoku był i pojechał proste. A właścicielka psa może na drugi raz pomyśli zanim puści psa. Sam mam pieski i je kocham ale gdyby mi się takie coś przytrafiło to sobie bym nie wybaczył a nie kierowcy bo to byłaby moja wina jako właściciela i tyle w temacie.
pies powinien być na smyczy pod opieką właściciela.
tak pies stworzył zagrozenie to prawda i mógł być wypadek i powinien właściciel za to odpowiadać ale kierowca to BYDLAK i tyle
a to niby dlaczego kierowcy? brak tu opisu zdarzenia aby bezczelnie zwalać całą winę na kierowcę, sam kiedyś psa potrąciłem i to na smyczy jeszcze, bo właścicielka prowadziła go na samo rozwijającej się smyczy, i co... zatrzymałem się, zapytałem się czy jej nic nie jest (z psa niestety już nic nie było) byłem sam w lekkim szoku a co usłyszałem od około 60 letniej starszej babci która strasznie szlochała za swoim psem gdy do niej podszedłem?" 500zł albo dzwonię po policję..." ŻAL, uśmiechnąłem się (tak bo mnie to tak rozbawiło tymbardziej iż to była jej wina) odwróciłem wsiadłem do samochodu (przed wcześniejszym upewnieniem się iż samochód nie jest uszkodzony bo babka by mi jeszcze za to płaciła) i odjechałem
Ruch drogowy dotyczy jezdni a nie parkingu czy strefy zamieszkania.
Właścicielka czyści sobie sumienie.
juki fajniutki
a jak piesek się zerwał, to pani za kratki to jkesy steorzenie Boze, a pani niech kojarzy godz i mniej więcej ktos tam dojezdzbo to nie trasa przelotowa, a pewnie ibłotnik uszkodzony
No pewnie że piesek ważniejszy a kierowcom wszystko można!!??
Ma czytelniczka rację, należy odszukać tego kierowcę i zapłacić mu za straty jakie spowodował wałęsający się po jezdni kundel.Bo pewnie jakieś plastiki mu uszkodził? Pozdrowienia dla bezmyślnej nie znającej prawa" Czytelniczki"
ta, wina i wlasciciela i kierujacego... kierowca to powinien zatrzymac sie, i pierwsze co zrobic to wezwac policje, a ta namierzyc wlasciciela psa, ktory biegal luzem i spowodowal zagrozenie... ale wy sie nadal uzalajcie nad psinka... kierowca by zginal przez manewr omijania kundla, ale piesek wazniejszy...
zgadza się z opinią że psy powinny chodzić na smyczy bez wyjątku czy to duży czy to mały, ja mam na smyczy i co z tego jak sąsiad swojego wilka puszcza luzem i może pogryźć i mojego psa i mnie, tak samo jak pies wpada po auto biegający luzem to jest wina i właściciela i być może kierującego jeżeli ucieka z miejsca wypadku.
a ten" piesiulek" na smyczy był ? jezeli nie, to wlasciciel wg naszego 'prawa' powinien odpowiadac za uszkodzenie pojazdu... zycie psa nad ludzkie kladziecie? w głowach ludzie wam sie nasralo i to niezle... zycze wlascicielowi, zeby dostal odpowiednia kare. :-) Pozdrawiam
Wlaścicielka pieska widocznie nie zdaje sobie sprawy, że kierowca auta może ją pociągnąć do odpwiedzialności z par. 86 KW (kodeksu wykroczeń) za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. nie zachowała należytej ostrożności, wypuszczając psa na drogę publiczną bez odpowiedniej opieki (czyt. smyczy). Pieska oczywiście szkoda, piękny zwierzaczek, właściciel bez wyobraźni. Całe szczescie, że kierowcy nic się nie stało.
Szkoda psiny, ale nie ma co robić nagonki na kierowce jeżeli psiak wtargnął pod koła auta, a stwierdzenie że ktoś słyszał pisk opon to troche śmieszny argument rozumiem jakby był naoczny świadek. Gdybanie że następnym razem będzie człowiek bez pszesady prawie każdemu kierowcy wyskoczył kiedyś jakiś zwierzak pod koła czasem się udaje hamować czasem nie, pies nie powinien ganiać luzem. Wyzywać odrazu od ćpunów i pijaków
Czy ten samochód jechał po chodniku? Jeżeli pies znalazł się na drodze to właściciel psa powinnien być surowo ukarany. Jestem kierowcą i wrogiem właścicieli piesków puszczanych luzem, którzy narażają psa jak i użytkowników drogi na nieszczeście. Szkoda psa, który zginął przez swojego właściciela. Czas najwyższy pomyśleć o swoich pupilach i nie narażać ich życia.
cholerny kretyn, takim gnojom powinno się zabierać prawo jazdy na zawsze, dzisiaj debil zabije biednego pieska a jutro człowieka i też ucieknie z miejsca wypadku, jakiś ćpun i pijak, imbecyl skończony, bardzo mi żal tego pieska i Jego Pani
tak kuźwa miał psu zrobić oddychanie usta usta ludzie opamiętajcie. pies ma być na smyczy i pilnowany.
niestety, sa ludzie i sa chamy, ten akurat nalezy do tych drugich, zdarza sie cos takiego ale nalezy miec serce a on pewnie nawet siebie samego nie lubi
jeżeli był na smyczy (?) to naraził kierowca na niebezpieczeństwo również panią i powinna go spotkać kara, jeżeli pies był bez smyczy, powinien jak najbardziej sie zatrzymać, wezwać policje i oskarżyć właściciela o spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym + ewentualne zadośćuczynienie za uszkodzenia auta, bez napinki, przedstawiłem tylko aspekt prawny.
Widziałem to zdarzenie. Znam kierowcę.
A czemu to pies biegał luzem? Szkoda psiny ale następnym razem właściciel auta poczeka na właściciela, który opłaci koszty naprawy auta:)
złapać chama i do lasu
Piękna mordeczka szkoda. Mam nadzieję że go znajdą /
Czy ten Piesek był na smyczy? Jeśli kierowca go nie zauważył, to co da znalezienie sprawcy? To że odjechał z piskiem opon, jest na pewno naganne, ale czy jest na to jakiś artykuł? A może kierowca sam się przyzna, że zrobił to celowo...?!?
Biedne Maleństwo. Ja osobiście niestety nic nie wiem, ale życzę Pani powodzenia w odnalezieniu sprawcy!
Biedny psiulek. Może ten gnój wyląduje na drzewie!!