Na zdjęciach przesłanych do redakcji widać, że ulica – jedna z najbardziej obleganych ulic w Międzyzdrojach – staje się w sezonie letnim miejscem chaosu komunikacyjnego. Rowerzyści wjeżdżają na jezdnię pod prąd, mijając samochody i pieszych, którzy ze względu na wąski chodnik często również korzystają z pasa drogowego.
Zgodnie z polskim prawem rowerzysta nie może poruszać się pod prąd ulicą jednokierunkową, chyba że droga jest oznakowana odpowiednimi tabliczkami „nie dotyczy rowerów” lub wyznaczono tam kontrapas rowerowy. W przeciwnym wypadku jest to wykroczenie, za które grozi mandat.
Problem w Międzyzdrojach polega jednak na tym, że Promenadzie Gwiazd kończy się wejściem na plażę i wielu turystów traktuje ją jako naturalne przedłużenie deptaka. Rowerzyści, którzy chcą szybko dojechać do morza, wybierają najkrótszą drogę – nawet jeśli oznacza to jazdę wbrew przepisom. Policja, jak zauważają mieszkańcy i turyści, nie reaguje na takie zachowania, choć ruch na tej ulicy w sezonie jest wyjątkowo intensywny.
Brak odpowiednio szerokiego deptaka oraz brak wydzielonej ścieżki rowerowej sprawia, że przestrzeń komunikacyjna w tym miejscu staje się źródłem konfliktów. Niebezpieczeństwo potrąceń pieszych lub kolizji z samochodami jest realne.
Czy rozwiązaniem mogłoby być czasowe zamknięcie Promenady Gwiazd dla ruchu samochodowego w sezonie? A może wytyczenie alternatywnej trasy rowerowej? Na razie nikt nie podjął decyzji w tej sprawie, a sytuacja powtarza się każdego lata.