W środę, 24 stycznia, w Wysokiej Kamieńskiej na ulicy Pomorskiej odnaleziono czarnego kota w bardzo złym stanie. Jak relacjonuje pan Darek, zwierzę siedziało skulone, wychudzone i zmarznięte przy jego posesji przez kilka godzin. "Zrobiło mi się żal kota, więc postanowiłem go zawołać i nakarmić" – mówi mężczyzna. Z obserwacji wynika, że kot jest nauczony domowych nawyków, nie brudzi i potrzebuje pomocy weterynaryjnej, ponieważ ma objawy kociego kataru.
Pan Darek nie może zatrzymać zwierzęcia ze względu na swoją pracę i zdecydował się poprosić o pomoc gminę Golczewo. Niestety, jak twierdzi, został "odprawiony z kwitkiem". Gmina zaproponowała jedynie zamieszczenie informacji o kocie jako "grzecznościową pomoc". „Nie tego oczekiwałem" – podkreśla. W rozmowie z zastępcą burmistrza zaproponował dostarczenie kota do gminy w celu znalezienia schronienia. W odpowiedzi usłyszał, że taka sytuacja może skutkować interwencją policji.
Pan Darek podkreśla, że kot zasługuje na leczenie i pomoc, co powinno być obowiązkiem gminy. „Mam dwa dni, aby znaleźć kotu nowe lokum, ponieważ wyjeżdżam do pracy" – dodaje. Kot jest całkowicie czarny, a jego zachowanie świadczy o wcześniejszym życiu w domu.