Tutaj na ławce głodni i spragnieni turyści rozpakowali swoje plecaki i zaczęli ucztę jak w dawnej karczmie. A że byli spragnieni to każdy wyjął swoją flaszeczkę i zaczął popijać. Scena mało gorsząca, ale od czego mamy komórki. Ktoś życzliwy doniósł o fakcie spożywania alkoholu w miejscu publicznym do tego nieprzystosowanym. Sprawny patrol policji natychmiast się zjawił. Jak to się zakończyło, nie wiem. Dyskusja trwała grzecznie i długo.