Dopóki idziemy wzdłuż mocno oświetlonych witryn sklepów i ogródków gastronomicznych dajemy rade. Tam jednak gdzie teren powinno rozjaśniać oświetlenie uliczne, możemy łatwo wpaść w „czarną dziurę”.


fot. Czytelnik
Nadmorskie deptaki w znanych kurortach potrafią żyć do późnej nocy. Do spacerów i nocnego życia zachęca zawsze atrakcyjna i dobra iluminacja pasaży, przejść, ulic. W piątkowy wieczór w Międzyzdrojach tymczasem, w bezpośrednim sąsiedztwie największych atrakcji turystycznych, w tym słynnej „Promenady Gwiazd” nie brakuje ciemnych odcinków ulic, nad którymi zwisają ramiona niedziałających ulicznych latarni.
Dopóki idziemy wzdłuż mocno oświetlonych witryn sklepów i ogródków gastronomicznych dajemy rade. Tam jednak gdzie teren powinno rozjaśniać oświetlenie uliczne, możemy łatwo wpaść w „czarną dziurę”.

fot. Czytelnik
W ciemnościach tonie także część ulicy Bohaterów Warszawy.

fot. Czytelnik
"Mehr Licht"! („więcej światła!” )miał wołać na łożu śmierci wielki poeta niemiecki Johann Wolfgang Goethe. Jak się okazuje, dwieście lat po jego śmierci, słowa wciąż są aktualnym postulatem i to nie tylko w przenośni. Dosłownie powinny potraktować je władze Międzyzdrojów.