Podczas robienia zdjęć zauważyłem młodych ludzi z wózkiem, którzy kierowali się w stronę morza. Poszedłem za nimi. Niedługo dziecko zaczęło płakać. Wtedy zapytałem "Skąd państwo jesteście?"- "Z Wrocławia".


fot. Andrzej Ryfczyński
Dzisiaj, 19 maja, byłem na promenadzie w Międzyzdrojach. Było cicho i bez ludzi. Na terenach zielonych widać było pracowników, którzy nasadzali i podlewali rośliny. Na słynnej Alei Gwiazd ani żywej duszy.
Podczas robienia zdjęć zauważyłem młodych ludzi z wózkiem, którzy kierowali się w stronę morza. Poszedłem za nimi. Niedługo dziecko zaczęło płakać. Wtedy zapytałem "Skąd państwo jesteście?"- "Z Wrocławia".

fot. Andrzej Ryfczyński
Nawiązała się miła rozmowa. Dowiedziałem się, że do Międzyzdrojów przyjechali spontanicznie samochodem.

fot. Andrzej Ryfczyński
Chcieli trochę innego powietrza i takiej odskoczni od tego, co teraz nas spotkało. Młoda mama powiedziała, że muszą już iść. "Dziecko na tym waszym świeżym powietrzu dobrze się czuje i ciągle pod koniec spaceru chce jeść".