ikamien.pl • Poniedziałek [27.01.2020, 13:26:11] • Kamień Pomorski

Medicina z Repro na remis, ciekawie także w pozostałych spotkaniach KALF

Medicina z Repro na remis, ciekawie także w pozostałych spotkaniach KALF

fot. Organizator

W 6. kolejce Kamieńskiej Amatorskiej Ligi Futstalu doszło do długo oczekiwanego pojedynku pomiędzy Mediciną i Repro Service Pol czyli drużyn, które w ostatnich latach niemal naprzemiennie dzieliły się tytułami mistrzowskimi. Ponieważ w tym oraz pozostałych spotkaniach emocji czy też kontrowersji nie brakowało, było to bardzo ciekawe popołudnie z KALF-em.

Jako pierwsi na parkiet kamieńskiej hali wyszyli zawodnicy KP PSP Kamień Pomorski oraz Aleksandria Team. Choć faworytem byli Ci pierwsi to jednak zespół złożony przede wszystkim z zawodników oldbojów kamieńskiego Gryfa tanio skóry nie zamierzał sprzedać.

Już pierwsze minuty pojedynku pokazały, że dla Strażaków nie będą to łatwe zawody. Ku zdziwieniu wielu obserwatorów częściej inicjatywą wykazywali się zawodnicy Aleksandrii, którzy nie tylko nie pozwalali KP PSP na rozwinięcie skrzydeł, ale także stwarzali bardziej klarowne sytuacje bramkowe.

Medicina z Repro na remis, ciekawie także w pozostałych spotkaniach KALF

fot. Organizator

Piłkarskie szachy trwały do drugiej połowy, kiedy to po kolejnym swoim przewinieniu Krzysztof Szymanek otrzymał drugą żółtą kartkę a jego koledzy ze Straży przez najbliższe 120 sekund musieli grać w osłabieniu. Aleksandria po raz pierwszy otwarcie zaatakowała rywala i nadziała się na zabójczą kontrę w wykonaniu Radosława Cyburta, który to przy linii środkowej ograł bramkarza rywala i wpakował piłkę do siatki. Choć KP PSP grając w osłabieniu udało się wybronić to jednak prowadzeniem nie nacieszyli się długo. Faul w polu karnym sprawił, że Radosław Dziągwa pewnie wykonał rzut karny i znowu mieliśmy remis. Emocje w tym spotkaniu sięgnęły zenitu na siedem sekund przed końcem. Zdaniem sędziów Damian Kraszewski nieprzepisowo zatrzymał wychodzącego sam na sam Bogdana Kupisa. Otrzymał za to przewinienie czerwony kartonik a ponieważ był to szósty faul jego drużyny Aleksandria stanęła przed ogromną szansą na wygraną tego meczu. Przedłużony rzut karny wykonywał Damian Kaczmarski, jednak jego intencję wyczuł Mariusz Janiszewski pewnie broniąc strzał rywala i ostatecznie dla Straży spotkanie to zakończyło się słodko-gorzkim remisem. Słodkim bo udało się obronić jeden punkt, gorzkim bo stracili w ligowej tabeli nie tylko dwa oczka, ale także trzech zawodników. W siódmej kolejce za kartki nie będą mogli zagrać wspomniani wcześniej Szymanek i Kraszewski oraz najlepszy strzelec zespołu Bartek Wach.
W drugim pojedynku pomiędzy Zrywem Zamoście a Bosmanem emocji było ciut mniej, ale nie oznacza to, że nie było ciekawie.

Medicina z Repro na remis, ciekawie także w pozostałych spotkaniach KALF

fot. Organizator

Chociaż drużyna reprezentująca Chomino po golach Macieja Szwecha i Filipa Daroszewskiego prowadziła 2:0, to ambitnie grający Zryw, który przed tygodniem niespodziewanie pokonał Repro, nie poddał się. Najpierw Piotr Pluta dosłownie zaraz po stracie gola, strzelił kontaktową bramkę. Później w drugiej połowie wyrównał Barek Juszczak i starcie to zaczęło się praktycznie od nowa. Na szczęście dla Bosmana w końcówce Radosław Kapłaniak zdołał pokonać Łukasza Ciocha i to drużyna z Chomina zgarnęła trzy oczka.

W ostatnich latach starcia Mediciny i Repro Service Pol piszą historię KALF-u. Nie inaczej było tym razem. Chociaż drużyna Repro ostatnio zaznała dwie porażki i w ligowej tabeli spadłq dopiero na czwartą pozycję, to na parkiecie takiej różnicy nie było widać, mimo że co warto podkreślić Mistrzowie XX edycji zagrali także osłabieni brakiem Marcina Zielonko, czy też Kamila Kacperka.

Przez niemal całe spotkanie obserwowaliśmy bardzo wyrównane zawody. Każdy z zespołów miał swoje lepsze i gorsze momenty, dzięki czemu obejrzeliśmy aż sześć goli. Najpierw po szybkim rozegraniu piłki z autu na prowadzenie Medicinę wyprowadził Ryszard Król. Na gola drużyny Karola Ptaka Repro odpowiedziało jeszcze przed przerwą, zrobił to w zasadzie sam grając Patryk Wikło, który popisał się piękną indywidualną akcją i bardzo pewnie pokonał Ireneusza Benedyczaka. Początek drugiej połowy należał do broniących tytułu pomarańczowo-czarnych. Najpierw po krótkim rozegraniu rzutu rożnego drogę do bramki rywala znalazł Dawid Sandzewicz a potem po minięciu wieloletniego golkipera kamieńskiego Gryfa na 3:1 podwyższył Mateusz Wróbel. W końcówce do głosu doszła jednak Medicina. Jej ataki z wykorzystaniem Ireneusza Benedyczaka przyniósł efekty. Najpierw kontaktowego gola zdobył Kamil Pintal a potem w końcówce wyrównał najskuteczniejszy zawodnik KALF-u Szymon Włodarek. Najwięcej emocji przyniosła jednak ostatnia akacja meczu. Potężny strzał zza pola karnego jednego z zawodników Mediciny zatrzymał się bowiem na osłaniającej twarz ręce Yaroslava Olenyuka. Ponieważ było to zagranie nieintencjonalne oraz piłka moment wcześniej odbiła się od jego twarzy sędziowie mimo protestów zawodników i kibiców Mediciny nie zdecydowali się na odgwizdanie rzutu karnego i spotkanie to zakończyło się sprawiedliwym remisem.

Źródło: https://www.ikamien.pl/artykuly/30606/