ikamien.pl • Niedziela [15.09.2019, 18:48:04] • Kamień Pomorski
„Okiem Pana Marcina” Kamieńska żegluga handlowa w średniowieczu

fot. Organizator
W tym wpisie przyjrzymy się średniowiecznej żegludze Kamienia. Kamień nigdy nie pełnił żadnej większej roli w handlu dalekosiężnym na Morzu Bałtyckim, i dalej. Na dobrą sprawę przez całe XI stulecie był jedną z wielu strażnic Wolina. Kiedy dalekie szlaki zamarły, a na chwilowe prowadzenie wyszedł lokalny rynek, Wolin zaczął stopniowo podupadać (inna wersja o upadku Wolina wiążę się z załamaniem handlu wikingów oraz klęską Związku Wieleckiego, obecnością Duńczyków i floty słowiańskiej).
Tak czy inaczej, zmiany te i przychylność księcia pozwoliły na rozwój Kamienia, przez który przebiegało kilka szlaków handlowych:
- z Wolina do Kołobrzegu
- od ujścia Odry do Wielkopolski
- ze Starogardu Wagryjskiego (dzisiejszy Oldenburg in Holstein), Lubeki, Wolina do Kołobrzegu

fot. Organizator
Znikomą rolę Kamienia w handlu można też wiązać z zapiaszczonym ujściem Dziwny, która w wyniku przypływów i odpływów wód Bałtyku stale zmieniała swoją głębokość. Mieli przekonać się o tym Duńczycy. W opisach duńskiego kronikarza Saxo Grammatyka z roku 1170 jest mowa o tym jak to Duńczycy próbowali wydostać się z Zalewu Kamieńskiego. Duże jednostki bojowe osiadały na mieliźnie, wydostać udało się jedynie sześciu lekkim statkom rugijskim. W średniowieczu Dziwna uchodziła do morza o kilka kilometrów na zachód dalej niż obecnie. Kolejne najazdy duńskie stale napotykały na problemy z tym ujściem.
Warto przeczytać o wraku wczesnośredniowiecznej łodzi z Kamienia Pomorskiego, która mogła być przystosowana do przepływania przez ujście Dziwny, link tutaj:
lepszykamien.wordpress.com/2019/06/06/wczesnosredniowieczny-wrak-z-kamienia-pomorskiego/

fot. Organizator
W przywileju z 1274 roku pozwolono mieszkańcom Kamienia na połowy wzdłuż wybrzeży Morza Bałtyckiego, Zalewie Kamieńskim, Zalewie Szczecińskim oraz na Odrze-Regalicy. Nie możemy wykluczyć dorywczego zajęcia ówczesnych rybaków – takich jak handel i korsarstwo. Nie wiemy nic również o ich zapuszczaniu się na dalekie łowiska, aż po wyspy duńskie. Tak robili mieszkańcy Kołobrzegu, dla przykładu kiedy biskup Otton przybył w 1124/1225 roku to nie zastał większości obywateli, którzy łowili ryby przy "obcych wyspach". Możemy o tym przeczytać w przekazach Herborda.