Jest pełnia sezonu i widzimy dużo rowerzystów, którzy zwiedzają nasze okolice. Widać samotników, pary, rodziny czy nawet całe grupy na rowerach.
Ta grupa była z Niemiec i po zwiedzeniu okolicy jechała ulicą Główną w Lubinie. Było głośno i wesoło. Jazda z górki zawsze jest przyjemniejsza niż w odwrotną stronę.
Rowerzyści jechali po jezdni, bo ścieżki rowerowej w Lubinie brak. Są tak duże zaległości w infrastrukturze, że jej wybudowanie - pomimo istniejącej dokumentacji - graniczy z cudem.