Sprawa domowego studia tatuażu w Wysokiej Kamieńskiej zbulwersowała naszych Czytelników.
– Od pewnego czasu w prywatnym domu przyjmowane są osoby, którym robione są zabiegi – tatuaże – informował niedawno nasz Czytelnik. – Odbywa się to w warunkach domowych, bez jakichkolwiek pozwoleń, bez sanepidu, bez badań. Osoba, która to wykonuje, nie ma założonej działalności, nie ma uprawnień, nie opłaca składek do US z tytułu pobierania opłat. Często tatuowane są osoby pochodzenia ukraińskiego, które jak wiadomo w większości nie są szczepione.
Czy nie zagraża to bezpieczeństwu innych osób? – pytał nasz Czytelnik. – Profilaktyka zdrowotna jest przecież bardzo ważna. Tyle się słyszy o WZW, HIV, odrze. A wystarczy kropla krwi, by zachorować na żółtaczkę. Używane są igły i narzędzia, które powinny być wymieniane i przechowywane w sterylnych warunkach (niestety tak nie jest). Z pomieszczeń korzystają domownicy, jak i osoby tatuowane np. z toalety. Proszę o pomoc i poradę do jakiej instytucji to należy zgłosić oraz o poruszenie tematu na ikamien. Być może po nagłośnieniu tematu osoba ta zastanowi się nad swoimi czynami.
O odniesienie się do listu Czytelnika poprosiliśmy sanepid, policję i Urząd Skarbowy z Kamienia Pomorskiego. W tym ostatnim dowiedzieliśmy się, że urzędnicy nie mają takich kompetencji, aby wejść do prywatnego domu.
Dziś odpowiedź policji.
- Komenda Powiatowa Policji w Kamieniu Pomorskim nie posiada oficjalnych informacji na temat poruszony przez Państwa czytelnika – informuje Aleksandra Berenda. – W przypadku złożenia oficjalnego zawiadomienia w tej sprawie, funkcjonariusze podejmą odpowiednie działania, również we współpracy z wymienionymi przez Państwa instytucjami.