ikamien.pl • Sobota [05.03.2016, 15:49:43] • Gmina Międzyzdroje

Czy naprawdę ktoś musi zginąć, aby władze dostrzegły problem śmierci czającej się przy ulicach?

Czy naprawdę ktoś musi zginąć, aby władze dostrzegły problem śmierci czającej się przy ulicach?

fot. Andrzej Ryfczyński

Drzewa rosnące przy chodnikach, ulicach lub publicznych miejscach takich jak parki czy cmentarze, mogą okazać się śmiertelnie groźne! Nieraz już przerabiany był temat drzew, które przy lekkim wietrze, łamały się i spadały na samochody czy przechodzących ludzi. Taka sytuacja miała miejsce w Lubinie, gdzie oznaczony do wycinki dąb, we wrześniu runął na ulice Główną przy zaledwie niewielkim wietrze. Analogiczna sytuacja miała miejsce przy ulicy Turkusowej w Wapnicy. Na szczęście nikt wtedy nie zginął.

W Lubinie znajdują się także topole, które pomimo bardzo złego stanu, dalej nie zostały usunięte. Jak widać, nikt nie wyciągnął wniosków i prawdopodobnie nie zrobi tego, dopóki drzewo kogoś nie zabije.

Czy naprawdę ktoś musi zginąć, aby władze dostrzegły problem śmierci czającej się przy ulicach?

fot. Andrzej Ryfczyński

- Apeluję do Pana starosty w Kamieniu Pomorskim i do Pana burmistrza w Międzyzdrojach, by natychmiast zabezpieczył i usunął drzewa które zagrażają życiu ludzi. Boję się o swoje zdrowie i zdrowie mojej rodziny. Apeluję do komendanta Policji by zabezpieczył zagrażające życiu drzewa i potraktował je jak minę czy niewypał i zorganizował objazdy w wietrzne dni, do momentu wycinki. Pana prokuratora uczulam, że także ponosi od tego momentu odpowiedzialność. Mam nadzieje że przyjrzy się pracy urzędników oraz zaniedbaniom w sprawie drzew, bowiem kiedy mówi się o tych sprawach w urzędach, to odpowiedź brzmi mniej więcej tak: niech Pan napisze, to my damy odpowiedź... - mówi Pan Andrzej Ryfczyński.

Czy naprawdę ktoś musi zginąć, aby władze dostrzegły problem śmierci czającej się przy ulicach?

fot. Andrzej Ryfczyński

Źródło: https://www.ikamien.pl/artykuly/17325/