ikamien.pl • Sobota [02.08.2014, 21:36:33] • Kamień Pomorski

Organizator nabiera klientów? Turyści nabici w butelkę? Armator statku odpiera zarzuty

Organizator nabiera klientów? Turyści nabici w butelkę? Armator statku odpiera zarzuty

fot. Czytelnik

- Było mi wstyd - tak komentuje jeden z Czytelników portalu ikamien.pl sytuację jaka miała miejsce w czwartek 24 lipca w Kamieniu Pomorskim. Chodzi o statek wycieczkowy "Victoria", który pływa z Kamienia do Dziwnowa. Rejsy i ich cena nie zgadzała się z ofertą umieszczoną na plakatach. - Zostaliśmy oszukani! - skarży się Czytelnik.

W mailu przesłanym na kontakt@ikamien.pl czytamy:

"Jestem mieszkańcem Kamienia Pomorskiego. 24 lipca byłem zniesmaczony i rozczarowany. Przyjechała do mnie rodzina z Lublina, która była pierwszy raz nad morzem. Byli zachwyceni, bardzo im się tu podobało. Rodzina chciała się przepłynąć łodzią "Victoria" z Kamienia do Dziwnowa i z powrotem, bo taka była oferta na plakacie. Wybrali rejs o godzinie 17, weszli na pokład i wówczas podeszła obsługa, aby sprzedać bilet. Wówczas poinformowała wszystkich, że rejs jest tylko do Dziwnowa i kosztuje 40 zł, a nie połowę."

Organizator nabiera klientów? Turyści nabici w butelkę? Armator statku odpiera zarzuty

fot. Czytelnik

Jak pisze Czytelnik, na plakacie nie było żadnej informacji, że rejs jest tylko do Dziwnowa. Z tego też powodu, z opisywanego rejsu zrezygnowało ponad 10 osób.

"Jeden z wczasowiczów się tak zdenerwował, że wynikła awantura. Głośno krzyszał, że są oszustami. Mało nie doszło do bójki. Ludzie byli rozczarowani. Pozostał wielki niesmak. Moi goście najbardziej zapamiętają z Kamienia rejs Victorią. Było mi wstyd, że ludzie byli oszukiwani cały lipiec."

Według Czytelnika organizator wycieczek na drugi dzień zmienił plakat i teraz ma większą ofertę. Natomiast przez megafon pada komunikat, że statek płynie w jedną stronę. Szkoda tylko, że zmiana zaszła dopiero po tym niemiłym zdarzeniu.

Do armatora statku Victoria I zwróciliśmy się z prośbą o odniesienie się do listu Czytelnika. Otrzymaliśmy odpowiedź w której czytamy, iż autor listu prawdopodobnie nie doczytał wszystkich informacji do końca dotyczących wycieczki o godzinie 17.00 i został on przed rejsem poinformowany przez załogę o cenie, trasie oraz czasie trwania wycieczki. Armator statku uważa, iż nie ma zatem podstaw do nazywania kogokolwiek oszustami.

Źródło: https://www.ikamien.pl/artykuly/11615/