Przepełniona smutkiem rodzino i wszyscy tutaj tak licznie zaproszeni przez Piotra, na jego ostatnią ziemską drogę.
fot. Andrzej Ryfczyński
Wczoraj 20 stycznia 2021 roku pożegnaliśmy wspaniałego przyjaciela zwierząt Piotra Barańskiego. Ceremonia pogrzebowa rozpoczęła się Mszą Świętą w kościele pw Wniebowzięcia NMP w Warnowie. Po Mszy Świętej pochowanie odbyło się na cmentarzu w Ładzinie. Piotr urodził się 22 czerwca 1963 roku. Zmarł 15 stycznia 2021 roku w szpitalu w Świnoujściu. Miał 57 lat. Pomimo pandemii na pogrzeb przyszło wielu mieszkańców i znakomitych przedstawicieli różnych instytucji. Mowy pożegnalne nad grobem Piotra Barańskiego wygłosiło kilka osób. Pani burmistrz gminy Wolin Ewa Grzybowska, oraz zastępca dyrektora Wolińskiego Parku Narodowego Marek Dylawerski, którego wypowiedź przytaczamy w całości:
Przepełniona smutkiem rodzino i wszyscy tutaj tak licznie zaproszeni przez Piotra, na jego ostatnią ziemską drogę.
fot. Andrzej Ryfczyński
Gdy ćwierć wieku temu pierwszy raz spotkałem Piotra nic nie wróżyło, że dane nam będzie wspólnie pracować przez 18 lat i to tutaj na wyspie.
Już wtedy uderzało jego pozytywne zaangażowanie w sprawy dla wielu odległe, sprawy tych małych co wokół nas, uderzało oddanie pasji – przyrodzie, zarażanie entuzjazmem a nawet odrobiną szaleństwa.
Gdy z wyboru i pasji staje się jednym z pracowników WPN odkrywa przed nami swoje kolejne talenty z zatrzymywaniem piękna przyrody w preparatach, obrazach, dioramach czy długich gadulstwach najczęściej o pierwszej pasji - ptakach. Odkrywa też swój talent do uporu i to w wielu obliczach.
fot. Andrzej Ryfczyński
Z czasem staje się przyrodniczym człowiekiem renesansu - malarzem, rzeźbiarzem, gawędziarzem zarażającym do współpracy i zrozumienia jego wyborów – często trudnych do prostej akceptacji i zrozumienia, zwłaszcza dla osób „spoza branży”.
fot. Andrzej Ryfczyński
Jego fascynacja i oddanie było tym bardziej wielkie im bardzie doświadczało go życie. Im mniej miał skrzydeł tym bardziej latał.
Niezapomniany będzie przez nas jego błysk w oczach i uśmiech spod wąsa gdy nawet na wózku zjawiał się w lesie, przy potrzebujących pomocy zwierzętach a zwłaszcza gdy tym ostatnim otwierał drzwi powrotu na wolność.
Tego będzie nam brakować. I z tego powodu, że tak za szybko jak nam się wydaje, nas zostawiasz możemy być dzisiaj niezadowoleni.
Ale to co nam dawałeś i zostawiłeś będzie, będziemy to pielęgnować zwłaszcza w sobie – będziemy pamiętać. Będzie nam lżej, gdy przy kolejnym „beznadziejnym przypadku rannego ptaka” Twoje spojrzenia przyda nam sił do walki i jego jego zdrowie – bo kto jak nie Ty kazał nam wsłuchiwać się w potrzeby tych co nie proszą o potrzebują.
fot. Andrzej Ryfczyński
I choć teraz gdzieś tam na podwórku u Pana Boga wespół ze Św.Franciszkiem przyjmujesz nieszczęśnika ze zwichniętym skrzydłem, wyrwanymi lotkami, przemokniętym niebiańskim deszczem by dać mu radość powrotu w przestworza , to wiedz że tu na wyspie, na zawsze dzięki Tobie zostało to coś, co tak trafnie ujął Twój przyjaciel, Św.Franciszek:
„Naszym podstawowym obowiązkiem w stosunku do młodszych braci jest niekrzywdzenie ich, jednak poprzestanie na tym to nie wszystko. Mamy ważniejszą misję – służyć im pomocą, kiedykolwiek będą jej potrzebowali”
Dziękujemy za te lata razem, za radości, smutki, kłótnie i dyskusje.
Do zobaczenia Piotrze
Darz Bór.
W mowie pożegnalnej powiedział Marek Dylawerski.
fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum
Wdowa Bożena Barańska po pogrzebie oświadczyła że zwierzęta nie pozostaną bez opieki i podejmie trud męża. Będzie kontynuacja rodzinnej firmy, Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt. Będzie też wystawa fotograficzna, którą mąż zapoczątkował.
Andrzej Ryfczyński
źródło: www.ikamien.pl
Dziękujemy Panie Piotrze, że Pan z nami był i że Pan jest i pozostanie w naszej wdzięcznej pamięci! Z wyrazami szczerego współczucia i szacunku Pani Bożenie Barańskiej - Stowarzyszenie Obywatelskie KLIF.
Piękne, wzruszające słowa Pana Marka Dylawerskiego są wskazówką dla nas wszystkich: tak żyć i tym się kierować... Piotr po prostu to wiedział.
188.146.164 ale jesteś detektyw. Byliśmy powiatem o żółtej strefie i właściwie nadal nim jestestym bo ilość zakażeń jest podobna jak wtedy gdy była strefa żółta.
A przestrzeganie obostrzeń sanitarnych to gdzie? 1 osoba na piętnaście metrów kwadratowych powierzchni kościoła, zakrywanie ust i nosa przez wszystkich tam obecnych oprócz duchownych. Na moje oko było tam za dużo osób. Jeśli jedna będzie zakażona wirusem SARS-CoV-2 to z automatu na kwarantannę pójdą wszyscy obecni na tej mszy świętej.
Wspaniały człowiek o dobrym sercu i sile woli, która nieustannie zadziwiała. Piotrze dałeś przykład wielkiego hartu ducha. Bożenko w tym trudnym czasie jesteśmy z Wami.
Ś. P. "Śmierć kliniczna - co znajduje się po drugiej stronie?" youtu.be/31XO_hq7vDM
Pokój Jego Duszy (*)(*)(*) Wielka strata dla nas wszystkich Dużo sił dla Pani Bożeny :(